Komisja Europejska przedstawiła w ramach Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) pakiet, który oznacza poważne osłabienie unijnych ambicji środowiskowych w sektorze rolnym.
Chociaż eksperci dostrzegają szansę na realne ułatwienie pracy rolników, mają obawy związane z potencjalnym ryzykiem dla środowiska i klimatu.
Dobra kultura w rolnictwie
Pakiet uproszczeniowy powstał częściowo w odpowiedzi na protesty rolników, które miały miejsce na przełomie 2023 i 2024 r.
W ramach deregulacji przede wszystkim planowane jest uproszczenie płatności pomocowych i instrumentów finansowych. To ma pomóc rolnikom skoncentrować się na produkcji, zamiast tracić czas na kwestie administracyjne.
Kolejnym elementem jest zwiększenie swobody państw członkowskich w ramach Krajowych Planów Strategicznych Wspólnej Polityki Rolnej. Zmiany muszą być wprowadzone w taki sposób, aby nie osłabiły działań na rzecz ochrony środowiska i klimatu.
Eksperci twierdzą, że nowe regulacje mogą poprawić organizację pracy w gospodarstwach, ale nie odpowiadają na zasadnicze wyzwania, z którymi mierzy się dziś sektor rolny. Bo zmniejszenie wymogów środowiskowych zadziała krótkotrwale, przyczyniając się do pogłębienia problemów.
„Biorąc pod uwagę liczbę priorytetów konkurujących o swoją rolę w budżecie UE, rezygnacja z adekwatnych działań na rzecz środowiska może nie być skuteczną strategią ochrony finansowania dla rolnictwa. Wręcz przeciwnie, może doprowadzić do jego zmniejszenia. Byłby to niefortunny obrót spraw, zwłaszcza w kontekście rosnących potrzeb inwestycji w zieloną transformację, adaptację do zmian klimatu i innowacje w całym łańcuchu dostaw żywności” – mówi Adrianna Wrona, analityczka z Instytutu Zielonej Gospodarki.
Zasady normy dobrej kultury rolnej, tzw. GAEC, które mają zapewnić podstawową ochronę gleby, wody, zwierząt i bioróżnorodności, zostały według klimatologów przez KE istotnie osłabione. Komisja Europejska proponuje bowiem większą elastyczność w zakresie wykorzystania pastwisk, ochrony terenów podmokłych i torfowisk oraz unikania zanieczyszczenia wody.
Ochrona torfowisk i terenów podmokłych, zakaz wypalania gruntów rolnych i dywersyfikacja upraw, to jedne z założeń normy dobrej kultury rolnej, czyli tzw. GAEC. Rolników obowiązuje też zachowanie elementów krajobrazu oraz zakaz ścinania żywopłotów i drzew podczas okresu lęgowego ptaków i okresu wychowu młodych.
Niezbędna jest szczegółowa analiza, która wskaże, które wymogi można złagodzić, a które bezwzględnie wymagają kontroli i pozostaną obligatoryjne.
Prof. Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie Zbigniew Karaczun zaznacza, że rolnictwo jest istotnym źródłem presji na środowisko, a bez działań w tym sektorze nie uda się osiągnąć neutralności klimatycznej i zapewnić dobrej jakości środowiska przyrodniczego.
„Dlatego oczekujemy tu bardzo precyzyjnej oceny – jakie wymogi mogą być złagodzone, jakie działania będą dobrowolne, a jakie muszą być nadal kontrolowane i obowiązków” – zaznacza prof. SSGW.
Podobnie sytuację ocenia dr Sobiesiak-Penszko prezeska zarządu w Instytucie Strategii Żywnościowych „Grunt”, zaznaczając, że elastyczność nie może być synonimem swobody bez ograniczeń.

„Elastyczność nie może oznaczać dowolności – powinna być precyzyjnie zaprojektowana i wdrożona w sposób odpowiedzialny. Dlatego państwa członkowskie muszą utrzymać wysokie standardy środowiskowe, jednocześnie realnie wspierając rolników w ich wdrażaniu” – podkreśla.
Dr Sobiesiak-Penszko tłumaczy, że los europejskiego rolnictwa jest nierozerwalnie związany ze znalezieniem harmonii między uproszczeniem systemu a jego zdolnością do walki ze zmianami klimatu.