– Prezydent Rosji Władimir Putin jest zdeterminowany, aby jak najszybciej zakończyć operację wyzwolenia obwodu kurskiego – powiadomił w rozmowie z dziennikarzami przedstawiciel Kremla.

Pieskow pytany był m.in. o powód pojawienia się przywódcy w regionie w mundurze wojskowym. Wyjaśnił, że to „sygnał determinacji” rosyjskiego lidera. – Operacja, o której wczoraj poinformowano Putina, weszła w końcową fazę. Mamy nadzieję, że w bardzo niedalekiej przyszłości będziemy mogli odetchnąć z ulgą w tym względzie – powiedział kremlowski rzecznik.

Wojna w Ukrainie. Jaki los obwodu kurskiego po wizycie Putina?

Jeszcze przed komunikatem Pieskowa pojawienia się w obwodzie kurskim gratulował Putinowi jego białoruski sprzymierzeniec, Alaksandr Łukaszenka. – Dobra robota – ocenił podczas konferencji z udziałem rosyjskiego prezydenta i wskazał, że za kilka dni cały obszar zostanie „wyzwolony”.

Podczas wizyty w obwodzie kurskim Putin miał wysłuchać raportów dowódców grupy północnej, którzy mówili mu o przebiegu operacji. Propagandowa rosyjska agencja TASS informowała, że prezydent przekazał wyrazy wdzięczności dla żołnierzy walczących w rejonie. Przy okazji oświadczył, że działania Ukraińców i „najemników zagranicznych” mają charakter terrorystyczny.

– Trwa systematyczne niszczenie (walczącej na terenie obwodu kurskiego – red.) grupy Sił Zbrojnych Ukrainy – oświadczył dowodzący rosyjską armią gen. Walerij Gierasimow. Dodał też, że ukraińskie oddziały są odizolowane.

Gierasimow informował w środę, że Rosja odbiła 86 proc. terytorium obwodu kurskiego, wcześniej zajmowanego przez Ukraińców. Do niewoli miało trafić 430 żołnierzy.

Ukraińcy walczą w obwodzie kurskim. Trudna sytuacja

W regionie Kurska obowiązuje reżim stanu wyjątkowego oraz operacji antyterrorystycznej. Dane Ministerstwa Obrony Rosji wskazują, że Ukraina rzekomo straciła w obwodzie kurskim ponad 66 tys. ludzi.

W środę o sytuację w obwodzie kurskim pytany był również Wołodymyr Zełenski. – Nasze wojska wypełniają swoje zadania. Rosja próbuje wywrzeć maksymalną presję na nasze siły – przekazał.

Zełenski zakomunikował też, że działania sprowadzają się do ratowania życia żołnierzy. – Dowództwo wojskowe robi to, co powinno: ratuje życie naszych żołnierzy w takim stopniu, jak to możliwe – przekazał Zełenski.

Ukraińska operacja w regionie kurskim rozpoczęła się 6 sierpnia ubiegłego roku, kiedy to granicę ukraińsko-rosyjską przekroczyło ok. tysiąc żołnierzy wyposażonych w czołgi i pojazdy opancerzone. To pierwszy przypadek ataku na terytorium Rosji od czasu II wojny światowej. Armia Putina w obronie swoich ziem wykorzystała siły z Korei Północnej, które w zdecydowanej większości zostały pokonane przez Ukraińców.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version