Dławisz okrągłolistny – piękny, ale niebezpieczny
Dławisz okrągłolistny to liściaste pnącze należące do rodziny dławiszowatych. W naturalnym środowisku spotkamy go w Azji Wschodniej, a konkretnie w południowo-wschodnim regionie Chin, także w Japonii oraz na Półwyspie Koreańskim. Z czasem został on rozprzestrzeniony w Stanach Zjednoczonych, w Europie, przy tym w Polsce. W naszym kraju uprawiany jest jako roślina ozdobna.
W ogrodach dławisz okrągłolistny wygląda bardzo atrakcyjnie. Ma duże liście, piękne i liczne kwiaty, które zdobią pnącze od maja do czerwca, a od września do października pojawiają się kuliste, czerwone owoce. Poza tym jest chętnie uprawiany ze względu na niskie wymagania glebowe, przystosowanie do stanowisk zacienionych, wysoką mrozoodporność i szybki wzrost.
Dławisz okrągłolistny charakteryzuje się bujnymi pnączami, które szybko i mocno oplatają drzewa oraz krzewy. W ciągu roku potrafi urastać nawet do 10 metrów wysokości. Rośliny pokrywane są przez łodygi bardzo ściśle, przez co mają ograniczony dostęp do światła. To często prowadzi do uszkodzenia ich lub w najgorszych przypadkach do obumarcia.
W efekcie może być on niebezpieczny dla równowagi ekologicznej i rodzimej flory. Z tego powodu dławisz okrągłolistny znajduje się na liście inwazyjnych gatunków, stwarzających zagrożenie dla Unii Europejskiej. Nowe regulacje dotyczące tego zarośla mają zostać wprowadzone zarazem w Polsce.
Kara za uprawę dławisza okrągłolistnego
W Polsce dławisz okrągłolistny głównie jest uprawiany, jednak występują również pnącza zdziczałe, które rosną na rozproszonych stanowiskach. Mogą one szczególnie szybko rozprzestrzeniać się w cieplejszych regionach kraju. Przez ich inwazyjność i zagrożenie dla rodzimych gatunków roślin, podjęto decyzję o wprowadzeniu zakazu uprawy.
Nowe regulacje mają wejść w życie 2 sierpnia 2027 roku. Obejmą one zakaz uprawy, sprzedaży i posiadania dławisza okrągłolistnego. Natomiast obecnie roślina nadal nie znajduje się na liście gatunków zakazanych.
Naruszenie przepisów i zlekceważenie wyznaczonych zakazów mogą nieść za sobą konsekwencje finansowe. Osobom, które nie zastosują się do regulacji, będzie grozić kara grzywny, wynosząca nawet 1 milion złotych.
