Trump wycofał się ze słów o Zełenskim: Donald Trump został zapytany przez dziennikarza BBC Chrisa Masona, czy nadal uważa Wołodymyra Zełenskiego za „dyktatora”. – Ja to powiedziałem? Nie mogę uwierzyć, że to powiedziałem – odparł prezydent USA. Przypomnijmy, że republikanin opublikował 19 lutego wpis, w którym nazwał prezydenta Ukrainy „dyktatorem bez wyborów”. „Odmówił przeprowadzenia wyborów, ma bardzo niskie notowania w sondażach w Ukrainie i jedyne, w czym był dobry, to rozgrywanie Bidena 'jak na skrzypcach'” – napisał wówczas polityk w kontekście ukraińskich wyborów prezydenckich, które nie odbyły się z powodu obowiązującego stanu wojennego.
Ataki Trumpa na Zełenskiego: Warto zaznaczyć, że Donald Trump nazwał Wołodymyra Zełenskiego również „umiarkowanie udanym komikiem”. Z kolei 18 lutego prezydent USA obwinił Ukrainę za wybuch wojny. – Dziś usłyszałem: „Och, cóż, nie zostaliśmy zaproszeni (na negocjacje w Rijadzie – red.)”. Cóż, byliście tam przez trzy lata. Powinniście to zakończyć po trzech latach. Nigdy nie powinniście tego zaczynać. Mogliście zawrzeć umowę – stwierdził wówczas prezydent USA.
Kwestia sporna na linii USA-Ukraina: Irytację Donalda Trumpa mogło pogłębić odrzucenie przez Wołodymyra Zełenskiego umowy dotyczącej wydobycia przez USA ukraińskich surowców, która została przedstawiona w Kijowie 12 lutego. – Nie pozwoliłem ministrom podpisać umowy, ponieważ moim zdaniem nie jest ona gotowa, by chronić nas, nasze interesy – poinformował Wołodymyr Zełenski 15 lutego. Prezydent USA wyrażał później z tego powodu swoje niezadowolenie. – Mieliśmy umowę dotyczącą metali ziem rzadkich i innych rzeczy, ale Ukraina ją złamała – powiedział republikanin 20 lutego. Obecnie wiele wskazuje, że relacje między krajami ulegają poprawie, ponieważ po konsultacjach oraz pracach nad projektem umowy, Wołodymyr Zełenski ma ją podpisać 28 lutego podczas swojej wizyty w Waszyngtonie.
Artykuł aktualizowany…