We wtorek 1 lipca premier Donald Tusk poinformował o przywróceniu kontroli granicznej na granicach z Niemcami i Litwą.
Kontrole rozpoczną się 7 lipca, a decyzja szefa rządu ma związek z doniesieniami o przerzucaniu migrantów przez niemieckie służby do Polski.
Rozporządzenie MSWiA w tej sprawie będzie obowiązywać wstępnie do 5 sierpnia.
„Próbują sparaliżować Straż Graniczną”. Tusk krytycznie o działaniach prawicy
Szef rządu odniósł się do działań opozycyjnych ugrupowań prawicowych we wpisie na swoim koncie w mediach społecznościowych.
„Im bardziej państwo polskie odzyskuje kontrolę na granicach, tym mocniej jest atakowane przez PiS, Konfederację i ich bojówki. Wpierw wpuścili setki tysięcy migrantów z Azji i Afryki, zarabiając na wizach, a teraz próbują sparaliżować naszą Straż Graniczną. Nie pozwolimy na to” – napisał szef rządu na platformie X.
Wcześniej przedstawiciele prawicowej pozycji zarzucili rządowi, że ten nie panuje nad sytuacją na granicy polsko-niemieckiej. Popierali też tzw. patrole obywatelskie na granicy, które zdaniem przedstawicieli rządu, dezorganizują pracę służb.
Tusk skrytykował „patrole obywatelskie” na granicy
Ogłaszają decyzję o przywracaniu kontroli Tusk zaznaczył, że krytycznie ocenia „haniebne” i „skandaliczne” zachowanie polityków opozycji, których oskarżył o „obrażanie i dystansowanie się od służb państwowych takich jak Straż Graniczna”.
– Przybieranie roli „patrona” nad „aktywistami” prawicowymi pana Bąkiewicza, którzy dezorganizują pracę SG – to są rzeczy niedopuszczalne. Oczekiwałbym od polityków – niezależnie od ich pozycji – aby zawsze wspierali pomagali Straży Granicznej, wojsku i policji – stwierdził polityk.
– Polityk, który wykorzystuje politycznie bojówkarzy czy „aktywistów” niezależnie od tego jaką rolę pełnią na wschodniej czy zachodniej granicy stawia się w roli kogoś, kto przeszkadza państwu polskiemu dbać o bezpieczeństwo obywateli, granicy i naszego terytorium – podsumował.