Premier Tusk udaje się w piątek do Nancy gdzie z prezydentem Emmanuelem Macronem podpiszą traktat o wzmocnionej przyjaźni i współpracy. To pierwszy raz, gdy Paryż podpisze dokument tej rangi z krajem, z którym nie graniczy.
Podczas briefingu przed wylotem do Francji szef rządu powiedział, że dokument ten jest traktatem o przyjaźni i pogłębionej współpracy. Jak dodał, otwiera on „bardzo dużo możliwości w różnych dziedzinach”. – Nie ukrywam, że dla mnie absolutnie najważniejszą kwestią były wzajemne gwarancje bezpieczeństwa – podkreślił Tusk.
– I ta klauzula o wzajemnym wsparciu na wypadek ataku na któreś z naszych państw jest istotą tego traktatu z punktu widzenia naszych interesów – oświadczył.
Tusk leci do Paryża. Podpisze traktat o przyjaźni i współpracy z Francją
Szef rządu zaznaczył, że traktat, według wspólnych postanowień rządów oby krajów i prezydenta Francji Emmanuela Macrona ma być „zamknięciem w pewną klamrę historyczną” coraz lepszych i „bardzo przyjaznych relacji polsko-francuskich”, które do tej pory „nie zawsze były wypełnione treścią”.
Nowy traktat polsko-francuski zastąpi poprzednią umowę Polski i Francji, podpisaną w 1991 r. i ocenianą jako przestarzałą. Traktat ma objąć m.in. sfery bezpieczeństwa, obrony, infrastruktury czy energii. Dyplomacja francuska prezentowała umowę jako „traktat premium”. Podkreślała, że nowe porozumienie będzie pierwszą taką umową, jaką Francja podpisze z państwem niebędącym jej sąsiadem.