W skrócie
-
Firma z Podkarpacia domaga się od sądu nakazania Donaldowi Tuskowi ogłoszenia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Ustaw.
-
Pozew to rezultat długiego oczekiwania na wyrok TK oraz niezgody na brak działania rządu w sprawie niekonstytucyjnych przepisów.
-
Pełnomocnik firmy argumentuje, że przepisy były szkodliwe dla interesów przedsiębiorcy, który musiał płacić opłatę koncesyjną mimo zakończenia działalności.
Gazeta podaje, że do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie skierowano nietypowy pozew.
„Jego autor żąda, aby ów sąd stwierdził obowiązek złożenia przez premiera oświadczenia o następującej treści: 'Prezes Rady Ministrów zarządza i poleca Prezesowi Rządowego Centrum Legislacji ogłoszenie w Dzienniku Ustaw wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 7 sierpnia 2025 r., SK 55/22 w dniu następnym od otrzymania niniejszego oświadczenia'” – pisze dziennik.
Donald Tusk dostał pozew. „Na wyrok TK czekaliśmy niemal cztery lata”
– Ten pozew to efekt niezgody na bezradność wobec sporu między konstytucyjnymi organami państwa ze szkodą dla interesów gospodarczych przedsiębiorcy – tłumaczy cytowany przez „Dziennik Gazetę Prawną” radca prawny Grzegorz Rysz, autor pozwu.
Jak informuje „DGP”, jest on pełnomocnikiem spółki z Sanoka, w imieniu której wystąpił z pozwem do warszawskiego sądu.
Wcześniej reprezentował on tę firmę w postępowaniu przed TK, które zakończyło się wydaniem wyroku stwierdzającego niekonstytucyjność przepisów, na mocy których jego klient musiał uiścić opłatę koncesyjną, choć nie prowadził już działalności objętej koncesją.
– Na wyrok Trybunału czekaliśmy niemal cztery lata, bo skargę złożyliśmy w grudniu 2021 r. – zaznacza pełnomocnik.