Rosja grozi dwóm krajom Europy: Nikołaj Patruszew, doradca Władimira Putina i były dyrektor Federalnej S³u¿by Bezpieczeñstwa Federacji Rosyjskiej, zagroził, że „byt dwóch europejskich państw jest zagrożony„. Oprócz Ukrainy, przeciwko, której Rosja prowadzi konwencjonalną wojnę na całym jej terytorium od prawie trzech lat, wymienił również Mołdawię. Patruszew stwierdził, że władze w Kiszyniowie mają „wpędzać się w głęboki kryzys”. „Nie wykluczam, że agresywna antyrosyjska polityka Kiszyniowa doprowadzi do tego, że Mołdawia albo stanie się częścią innego państwa, albo w ogóle przestanie istnieć” – stwierdził w wywiadzie dla „Komsomolskiej Prawdy”. Przypisał temu krajowi odpowiedzialność za spowodowanie kryzysu energetycznego w Naddniestrzu.
Jaka jest odpowiedź dla Moskwy? Na oskarżenia doradcy Putina zareagowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Mo³dawii i potępiło te słowa. „Takie oświadczenia stanowią niedopuszczalną ingerencję w wewnętrzne sprawy naszego kraju i mają na celu destabilizację regionu. Republika Mołdawii jest suwerennym państwem, które konsekwentnie podąża drogą demokracji i integracji europejskiej zgodnie z wolą swoich obywateli” – oceniono.
Mołdawia o Putnie i Naddniestrzu: Prezydentka Mołdawii stwierdziła, że Moskwa i Władimir Putin wywołali kryzys humanitarny w Naddniestrzu. Ten separatystyczny region Mołdawii od początku roku nie ma gazu ziemnego, przez co boryka się m.in. z przerwami w dostawach prądu. Maia Sandu zwołała na środę 15 stycznia posiedzenie Najwyższej Rady Bezpieczeństwa poświęcone sytuacji energetycznej w kraju. Na początku stycznia Gazprom odciął dostawy gazu do Naddniestrza. Do końca miesiąca może tam też zabraknąć prądu. Separatystyczne władze ciągle jednak odmawiają przyjęcia pomocy od Mołdawii i od Ukrainy.
Czytaj również: „Przerażające plany Putina. Takie testy prowadzono w Polsce. 'Realne ryzyko'”.
Źródła: „Komsomolska Prawda”, IAR