Dwa wulkany na Kamczatce nagle się ożywiły. Pióropusze popiołu w powietrzu

Na Kamczatce ożywiły się dwa wulkany. W piątek (3 października) rano Szywiełucz wyrzucił słup popiołu sięgający 4,5 kilometra nad poziom morza. „Chmura popiołu rozciągała się na około 120 km na wschód od wulkanu” – przekazała Rosyjska Akademia Nauk. Pióropusz popiołu, sięgający nawet trzech kilometrów nad poziom morza, zauważono również nad wulkanem Kraszeninnikowa. „Rozciągał się na 75 kilometrów na południowy wschód” – podano w komunikacie. 

Wydano ostrzeżenia dla lotnictwa. „Kod pomarańczowy”

W związku z nagłym ożywieniem się wulkanów władze wydały alert lotniczy – „kod pomarańczowy”. Aktywność wulkaniczna stanowi bowiem zagrożenie dla ruchu lotnictwa. Szywiełucz to wysunięty najdalej na północ aktywny wulkan na Kamczatce, położony 45 km od wsi Kluczi w rejonie ust-kamczackim, gdzie mieszka około 5 tys. osób. Z kolei wulkan Kraszeninnikowa znajduje się 200 kilometrów od Pietropawłowska Kamczackiego i około 13 kilometrów na południe od rezerwatu przyrody Jezioro Kronockie.

Zobacz wideo Włochy: wybuch wulkanu Stromboli

Wybuch wulkanu po raz pierwszy od 600 lat. Przyczyną trzęsienie ziemi

Wulkan Kraszeninnikowa wybuchł po raz pierwszy od setek lat w sierpniu tego roku. Według naukowców spowodowane to było trzęsieniem ziemi o sile 8,8 w dalekowschodniej Rosji. „To pierwsza historycznie potwierdzona erupcja wulkanu Kraszeninnikowa od 600 lat” – powiedziała szefowa zespołu reagowania na erupcje wulkaniczne na Kamczatce Olga Girina. 

Czytaj także: Kreml ostrzegł Biały Dom. „Zupełnie nowy poziom eskalacji”.

Źródła: TASS, RIA Novosti, Interfax

Udział
Exit mobile version