Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: To już koniec projektu Trzecia Droga. Jest ulga?

Marek Sawicki: A czy to był jakiś ciężar? Teraz najważniejsza jest rekonstrukcja rządu i ułożenie relacji z prezydentem-elektem. Dziwi mnie, że dziennikarzy interesują pierdoły, czy Kosiniak-Kamysz rozstał się z Hołownią pocałunkiem czy pomachaniem rączką.

Jeśli kończy się współpraca, to z jakiegoś powodu. Trudno zatem uniknąć w tej sytuacji pytań.

Dzięki tej współpracy, jaką zawarliśmy dwa lata, osiągnęliśmy cel – PiS nie rządzi przez trzecią kadencję. Szliśmy razem przez cztery kolejne wybory i umowa dobiegła końca. Co teraz, jeszcze nie wiemy.

Na pewno będzie współpraca w parlamencie w sprawach, w których się zgadzamy.

W wielu kwestiach bardzo się różnicie, co utrudnia współpracę.

Jeśli chodzi o kwestie światopoglądowe i gospodarcze, Polsce 2050 jest bliżej do koncepcji socjalizmu i lewicy, nam jest po drodze z konserwatystami. Wiele nas dzieli, tu nie ma złudzeń, ale musimy się zastanowić, na ile będziemy się dalej wspierać.

Nadszedł trudny czas dla koalicji, nie obawia się pan, że oficjalne zakończenie współpracy z Szymonem Hołownią może wpłynąć na postrzeganie całej koalicji 15 października? Pęknięć jest coraz więcej.

Jaki trudny czas? Premier uzyskał wotum zaufania w Sejmie, dokonuje rekonstrukcji rządu, jest nowe otwarcie. Wybory prezydenckie nie zmieniły układu sił w Sejmie. W konstytucji mamy zapis o obowiązku współdziałania organów państwa dla dobra Polski i obywateli, więc zadaniem rządu, który ma więcej kompetencji niż prezydent, jest przygotowanie na 2,5 roku takiego projektu programowego, który uwzględnia oczekiwania obu stron.

Łatwo powiedzieć. W praktyce, układanie się raczej będzie trudne.

Rząd powinien przygotować plan i przez ten czas powstrzymać się od konfliktów w realizacji umowy koalicyjnej.

Ale trzeba się też dogadać z Nawrockim. Jeśli Tusk nie ma odwagi do niego pójść, niech wyśle wicepremiera Kosiniaka-Kamysza.

Są wspólne sprawy, Polska musi się rozwijać, ma szansę stać się trzecią co do wielkości gospodarką europejską i nie możemy tracić czasu na muchy w nosie.

Od wyborów ostro punktuje pan premiera. Myśli pan, że Donald Tusk czerpie z tej krytyki?

Udział
Exit mobile version