Reprezentacja Rumunii przystępowała do meczu z Holandią jako zwycięzca grupy E, gdzie wszystkie ekipy z tamtego zestawienia zgarnęły po cztery punkty. Tyle samo oczek zdobyli podopieczni Ronalda Koemana w grupie D, lecz to dało im trzecią lokatę – za Austrią i Francją. Mimo wszystko to Holendrzy mogli być uznawani za minimalnego faworyta do zwycięstwa i z tejże roli wywiązali się kapitalnie.

Euro 2024. Holandia świetnie dysponowana

W 1/8 finału reprezentacja Holandii rozbiła Rumunię 3:0. Mimo wszystko dość długo utrzymywało się tylko jednobramkowe prowadzenie Oranje. Wynik meczu otworzył w 20. minucie Cody Gakpo, a potem trochę musieli poczekać na kolejne trafienia. Ostatecznie Memphis Depay i spółka przypieczętowali awans do ćwierćfinału w drugiej połowie. W 83. minucie rezultat podwyższył Donyell Malen, który zameldował się na boisku tuż po przerwie. W doliczonym czasie gry Malen po raz drugi wpisał się na listę strzelców. I tutaj właśnie mieliśmy do czynienia z dużą kontrowersją.

Kiedy Malen zmierzał w stronę bramki strzeżonej przez Florina Nitę, to na murawie w polu karnym wylądowały… buty. Widać było to w przekazie telewizyjnym, na co później zwrócono uwagę na profilu TVP Sport na platformie X.

Ewidentnie obuwie, które znalazło się na boisku, miało wpływ na Nitę. Golkiper rumuńskiej drużyny odkopnął jednego buta i przez chwilę nie zwracał uwagę na to, co robi Malen z piłką. Kiedy już Nita wrócił na pozycję, to Holender oddał strzał w krótki róg i sprawił, że Rumunia przegrywała już 0:3. Oczywiście już wcześniej Rumunia miała złą sytuację i nie mogła walczyć o zwycięstwo, ale być może sędzia widząc inne obiekty niż piłka na boisku, powinien przerwać grę.

Turcja wyrwała awans Austrii

W ćwierćfinale rywalem Holandii będzie reprezentacja Turcji. W tym przypadku mamy do czynienia z niespodzianką, bo to Austriacy byli faworytem, a ulegli 1:2. Ten mecz dostarczył wielu emocji.

Udział
Exit mobile version