Wnioski o uchylenie immunitetów politykom PiS przekazał przewodniczącej PE prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Jednak zgodnie z regulaminem europarlamentu dopiero w momencie oficjalnego odczytania ich przez Metsolę, czyli podczas oficjalnej inauguracji sesji w poniedziałek krótko po godz. 17, zostały one uznane za skutecznie dostarczone.

Parlament Europejski. Ruszyła procedura uchylenia immunitetów europosłom PiS

„Procedura się rozpoczęła” – potwierdził eurodeputowany z KO Łukasz Kohut. Informację w tej sprawie przekazał też poseł do PE Dariusz Joński (KO).

Poza wnioskami o uchylenie immunitetów Polaków szefowa PE otrzymała również wniosek od organów niemieckich o uchylenie immunitetu europosła Petera Bystrona z Alternatywy dla Niemiec (AfD) oraz wniosek Węgrów o odebranie ochrony socjaldemokratce Klarze Dobrev. Jak zapowiedziała Metsola, wszystkie wnioski zostały przekazane do rozpoznania w komisji prawnej PE (JURI).

Zgodnie z procedurami wnioski muszą teraz zostać ocenione na posiedzeniu JURI pod względem formalnym i – jeśli zajdzie taka potrzeba – uzupełnione o brakujące dokumenty. Do każdej ze spraw zostanie powołany sprawozdawca.

Kłopoty czterech europosłów PiS. Rozpoczęła się procedura w PE

Według źródeł unijnych, istnieje możliwość, że sprawozdawcy zostaną wyłonieni już w przyszłym tygodniu. Wszystko zależeć będzie od tego, czy Ursuli von der Leyen uda się przedstawić w terminie – czyli we wtorek rano – pełną listę kandydatów na komisarzy. Jeśli tak, JURI będzie musiała najpierw skupić się na weryfikacji kandydatów na komisarzy, w tym ocenie zgodności ich oświadczeń majątkowych, a dopiero później będzie mogła zająć się sprawami immunitetowymi.

W kolejnym kroku eurodeputowani, których dotyczą wnioski, poproszeni zostaną przez komisję o złożenie wyjaśnień. Ta, po debacie uwzględniającej materiał dowodowy oraz wyjaśnienia posłów, opracuje projekt sprawozdania wraz z zaleceniem i przekaże go przewodniczącej PE. Całość zakończy się głosowaniem plenarnym podczas jednej z sesji Parlamentu, gdzie PE zagłosuje nad uchyleniem immunitetów. Decyzja następnie zostanie publicznie ogłoszona i przekazana zainteresowanym stronom.

Wniosek o uchylenie immunitetów Wąsika i Kamińskiego wpłynął do PE jeszcze pod koniec lipca. Prokuratura zarzuciła im niezastosowanie się do prawomocnego wyroku o zakazie pełnienia funkcji publicznych. Wniosek w sprawie Dworczyka trafił do szefowej PE pod koniec sierpnia i związany jest z zarzutami o udział polityka w tzw. aferze mailowej. Wniosek dotyczący Adama Bielana wpłynął do PE jako ostatni w ubiegłym tygodniu; dotyczy nieprawidłowości związanych z wydatkowaniem pieniędzy w ramach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. „To zemsta”

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie przyznają się do zarzutów, utrzymując, że ich sprawy są upolitycznione. W kwietniu Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła Wąsikowi i Kamińskiemu zarzut związany z ich udziałem w głosowaniu w Sejmie 21 grudnia. Dzień wcześniej obaj politycy zostali prawomocnie skazani na dwa lata więzienia za udział w tzw. aferze gruntowej. Sąd orzekł również w ich przypadku pięcioletni zakaz wykonywania funkcji publicznych – a zatem i mandatu posła, który też utracili wskutek skazania.

Kamiński i Wąsik są zdania, że prezydent Andrzej Duda ich ułaskawił, a więc nadal są posłami. W lutym prokuratura wszczęła jednak dochodzenie w sprawie niezastosowania się Kamińskiego i Wąsika do zakazu pełnienia stanowisk publicznych. W kwietniu zarzucono im niestosowanie się do orzeczonych środków karnych, za co grozi za to od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

Ja nie przyjąłem zarzutów prokuratury do wiadomości. Uważam, że mój mandat nie został wygaszony, czyli jestem posłem, nie można było stawiać zarzutów – mówił Wąsik w rozmowie z mediami. – Śledztwa wokół mnie są motywowane politycznie. Przypomnę tylko wypowiedź Donalda Tuska, który w pewnym momencie ogłosił: to nie koniec sprawy Wąsika i Kamińskiego. Czyli dał sygnał służbom, aby nas ścigały. To zemsta – dodał.

Wniosek o uchylenie immunitetu Michała Dworczyka. „Kolejny atak polityczny”

Wniosek o uchylenie immunitetu Michałowi Dworczykowi – byłemu szefowi kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego – dotyczy afery mailowej. Według śledczych Dworczyk mógł dopuścić się dwóch przestępstw, w tym niedopełnienia obowiązków, polegającym na używaniu prywatnej skrzynki mailowej bez odpowiednich zabezpieczeń do prowadzenia korespondencji służbowej. 

Zdaniem prokuratury, w korespondencji, którą w wyniku zaniedbań polityka przejęli hakerzy, znalazły się informacje niejawne, dotyczące obronności, służb specjalnych, gospodarki czy stosunków międzynarodowych. Drugi zarzut, który prokuratura chce postawić politykowi, dotyczy utrudniania śledztwa. Po ujawnieniu afery polityk miał bowiem polecić wykasowanie zawartości jego skrzynki, czego skutkiem jest utrata dowodów przestępstwa. 

– Traktuję to jako kolejny atak polityczny. Pierwszy raz informacja o tym, że taki wniosek ma być skierowany do polskiego Sejmu pojawił się w przeddzień ciszy wyborczej w wyborach, w których kandydowałem do PE. Nagle okazało się, że w śledztwie toczącym się ponad 3 lata mój status z osoby pokrzywdzonej ma się zmienić i mam zostać osobą podejrzaną – mówił były szef KPRM w rozmowie z RMF FM.

Udział
Exit mobile version