Trwa konflikt Trump-Musk

Prezydent USA nie jest zainteresowany rozmową ze swoim niedawnym współpracownikiem -biznesmenem Elonem Muskiem. Informują o tym źródła w Białym Domu, cytowane przez agencję Reutera. Prezydent USA i najbogatszy człowiek świata zaczęli się wzajemnie ostro krytykować i rzucać oskarżeniami. Donald Trump stwierdził m.in., że Musk „oszalał” i zaczął grozić mu odebraniem kontraktów rządowych. Musk stwierdził z kolei, że nazwisko Trumpa znajduje się w aktach pedofila Jeffrey Epsteina.

Zobacz wideo Trump żegna Elona [CTB odc. 58]

Komentarze ws. konfliktu Trump-Musk

„Jeśli ta eskalacja wyjdzie poza internet i przerodzi się w bardziej zdecydowane działania – zwłaszcza ze strony prezydenta Trumpa – konsekwencje mogą być bardzo poważne. Chodzi tu przede wszystkim o kontrakty z firmą SpaceX, która obecnie dominuje jako dostawca usług wynoszenia ładunków komercyjnych i rządowych w USA” – stwierdził John M. Larrier, amerykański analityk. Jego zdaniem, gdyby ponowna analiza tych kontraktów była niekorzystna dla SpaceX, mogłoby to osłabić amerykańskie wysiłki dotyczące dominacji nad Chinami w „rozwijającym się wyścigu kosmicznym”. „Elon Musk właśnie nazwał Trumpa kłamcą! Przygotujcie wszyscy popcorn” – napisał w serwisie X Harry Sisson amerykański influencer polityczny. Do sprawy odniósł się również Radosław Sikorski. Minister spraw zagranicznych zwrócił się do Elona Muska. „Widzisz, wielki człowieku, polityka jest trudniejsza, niż myślałeś” – napisał w serwisie X. Nawiązał w ten sposób do wypowiedzi Muska z marca. Wtedy przedsiębiorca nazwał szefa polskiej dyplomacji „małym człowiekiem”. „Konflikt pomiędzy Donaldem Trumpem a Elonem Muskiem wymknął się spod kontroli” – uznał z kolei Marek Wałkuski korespondent Polskiego Radia w Białym Domu.

Co dokładnie się wydarzyło?

Przypomnijmy, niemal natychmiast po opuszczeniu administracji Trumpa, Musk zaczął krytykować jego ustawę budżetową, która – zdaniem miliardera – doprowadzi USA do bankructwa. Prezydent odpowiedział, że biznesmen jest w błędzie. Warto zauważyć, że ustawa znosi ulgi podatkowe za zakup samochodów elektrycznych, czyli uderza w biznes należącej do miliardera firmy Tesla. Elon Musk, który przeznaczył na kampanię Donalda Trumpa prawie 300 milionów dolarów, odpowiedział w mediach społecznościowych, że prezydent nie wygrałby wyborów prezydenckich, gdyby nie jego pomoc. Zagroził też, że jeśli amerykański przywódca cofnie kontrakty dla jego firmy SpaceX, będzie to oznaczać koniec Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Elon Musk stwierdził także, że „cła Trumpa” spowodują recesję w drugiej połowie roku. Były doradca prezydenta USA ocenił z kolei, że Elon Musk powinien być deportowany. W wywiadzie dla New York Times’a Stephen Bannon powiedział, że powinno się przeprowadzić dochodzenie w sprawie statusu imigracyjnego najbogatszego człowieka na świecie, pochodzącego z RPA.

Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: „Trump o spięciu z Muskiem: „Nigdy nie było lepiej”. Jego ludzie obawiają się 'punktu krytycznego'”.

Źródła: John M. Larrier (X), Radosław Sikorski (X), Harry Sisson (X), Marek Wałkuski (X), IAR

Udział
Exit mobile version