-
Druga połowa czerwca przyniosła Europie falę upałów, która spowodowała ponad 2300 zgonów w największych miastach.
-
Naukowcy szacują, że najwięcej osób zmarło w Mediolanie, Barcelonie i Paryżu.
-
Upały najbardziej dotknęły osoby starsze, zmarło również wiele młodszych ludzi, w wielu powyżej 20 lat.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Druga połowa czerwca w Europie była wyjątkowo gorąca. W zaledwie 10 dni, od 23 czerwca do 2 lipca, w Europie upał doprowadził do śmierci ponad 2300 osób – twierdzą brytyjscy naukowcy z Imperial College London oraz London School of Hygiene & Tropical Medicine (LSHTM). W samym Mediolanie śmierć poniosło ponad 300 osób.
Fala upałów w Europie. Tysiące ofiar
Druga połowa czerwca w rejonie Morza Śródziemnego była wyjątkowo upalna, z temperaturami w wielu krajach przekraczającymi 40 stopni Celsjusza. Brytyjscy naukowcy przyjrzeli się dziesięciodniowemu okresowi fali upałów i zbadali, w których miejscach pogoda okazała się najgorsza.
Fala upałów w 2025 roku w Europie pojawiła się wcześniej niż zwykle, co nie tylko utrudniło ludziom aklimatyzację, lecz mogło również utrudnić działanie systemu opieki zdrowotnej w różnych krajach. Z tego powodu w europejskich miastach zanotowano ponad 2300 zgonów. Według autorów pracy przyczyną około 1500 z nich, czyli 65 proc., są postępujące zmiany klimatyczne.
Jak podkreślił jeden z autorów badania, dr Garyfallos Konstantinoudis z Imperial College London, nawet minimalny wzrost średniej temperatury na świecie, z 1,4 do 1,6 st. C, może spowodować drastyczny wzrost liczby ofiar śmiertelnych.
„Zmiana klimatu zabija. Nasilające się fale upałów doprowadzają najbardziej narażonych ludzi do limitu” – napisał dr Konstantinoudis w komentarzu do publikacji.
Zmiany klimatyczne zwiększają częstotliwość i śmiertelność fal upałów. Liczy się każda dziesiąta część stopnia – cytuje badacza włoski serwis ilmeteo.it.
Z 12 przebadanych europejskich miast podczas ostatniej fali upałów najwięcej osób – 317 – zmarło we włoskim Mediolanie. Drugie miejsce zajęła Barcelona (286 zgonów), zaś trzeci był Paryż z 235 zgonami.
Kolejne miejsca pod względem liczby ofiar upałów pod koniec czerwca i na początku lipca zajęły następujące miasta:
-
Londyn (171);
-
Rzym (164);
-
Madryt (108);
-
Ateny (96);
-
Budapeszt (47);
-
Zagrzeb (31);
-
Frankfurt i Lizbona (21);
-
Sassari na włoskiej Sardynii (6).
Jak twierdzą naukowcy liczba ofiar tej fali upałów okazała się wyższa niż wcześniejsze kataklizmy w Europie, takie jak powódź w Walencji w 2024 roku, która pochłonęła 224 ofiary oraz powodzie w północno-zachodniej części kontynentu w 2021 roku (243 zgony).
Upał: Cichy zabójca, groźniejszy od powodzi
Z badania wynika, że najwięcej (88 proc.) ofiar upałów to osoby w wieku 65 lat i starszych. Upał jest jednak niebezpieczny dla osób znacznie młodszych, o czym świadczy fakt, że 183 ofiary gorąca miały od 20 do 64 lat.
Współautor badania, dr Ben Clarke z Imperial College, podkreślił, że „upał nie pozostawia żadnych widocznych śladów, takich jak powodzie czy pożary” Dodał jednak, że „jest cichy i równie zabójczy”.
Z publikacji wynika, że postępujące zmiany klimatyczne niemal potroiły liczbę zgonów spowodowanych upałami. Spalanie paliw kopalnych doprowadziło do tego, że w miastach temperatura zwiększyła się o 4 stopnie Celsjusza – oceniają brytyjscy naukowcy.
Szczególnie niepokojąca sytuacja panuje w Madrycie. Tam około 90 proc. zgonów podczas opisywanej fali upałów naukowcy przypisują ociepleniu klimatu – najwięcej z wszystkich miast.
Jak informuje serwis ilmeteo.it, naukowcom w Londynu w pracy pomagali również badacze z Uniwersytetu w Bernie, Królewskiego Holenderskiego Instytutu Meteorologicznego oraz Uniwersytetu w Kopenhadze.
Źródło: ANSA, Ilmeteo.it, lshtm.ac.uk, Imperial.ac.uk