Według jego doniesień, nowa umowa polskiego golkipera z „Dumą Katalonii” będzie obowiązywać do 2027 roku. Wszystko wskazuje na to, że formalności są na ostatnim etapie, ponieważ – jak informuje serwis – „w ostatnim czasie prawnicy pracowali nad ostatnimi detalami w tej sprawie”. Dla Szczęsnego oznaczałoby to pozostanie w składzie Dumy Katalonii.

Joan Garcia – rywal czy chwilowe wsparcie?

Jednocześnie coraz głośniej mówi się o rychłym transferze Joana Garcii – młodego, utalentowanego bramkarza Espanyolu. Katalońskie media już od kilku dni sugerują, że transakcja jest na finiszu. Barcelona ma zapłacić za Hiszpana 25 milionów euro i związać się z nim aż na pięć sezonów.

Jednak, jak podkreślają Meczyki, ruch z Garcią nie oznacza zagrożenia dla Szczęsnego. Wręcz przeciwnie. „Słyszę, że wciąż jest bardzo duża szansa, że Garcia zostanie wypożyczony” – przekazuje serwis. Wszystko więc wskazuje na to, że młody bramkarz może zostać zakontraktowany z myślą o przyszłości, a nie natychmiastowej rywalizacji o pierwszy skład.

Marc-André ter Stegen – koniec epoki?

O ile w przypadku Garcii sytuacja wydaje się jasna, to większym znakiem zapytania jest przyszłość obecnego lidera między słupkami – Marca-André ter Stegena. Niemiec występuje w Barcelonie już od dziesięciu lat i przez ten czas rozegrał aż 422 oficjalne mecze. Przez lata był niekwestionowanym numerem jeden, jednak końcówka ostatniego sezonu pozostawiła wiele pytań.

Porażka 2:3 z Villarrealem w lidze, w której ter Stegen był jednym z najbardziej krytykowanych zawodników, uruchomiła falę dyskusji o jego formie i przyszłości. Zwłaszcza w kontekście planów nowego szkoleniowca – Hansiego Flicka – który zapowiada walkę o wszystkie możliwe trofea w kolejnym sezonie. Czy Niemiec nadal pasuje do tej wizji?

Na razie ter Stegen uspokaja nastroje. „Wiem, że w przyszłym sezonie będę w Barcelonie” – powiedział podczas zgrupowania reprezentacji Niemiec. Słowa te padły tuż po meczu Ligi Narodów, w którym jego drużyna przegrała z Portugalią 1:2, gdy on sam stał między słupkami.

Wysoka pensja, wielki problem

Wbrew zapewnieniom ter Stegena sytuacja nie jest jednoznaczna. Jeśli Barcelona faktycznie zakontraktuje Joana Garcię i zdecyduje się go zatrzymać w klubie – zamiast wypożyczyć – możliwy będzie scenariusz, w którym to właśnie doświadczony Niemiec pożegna się z Camp Nou.

Według doniesień „La Vanguardia”, decyzja może zapaść tuż po finalizacji transferu Garcii. Klubowi włodarze mają przeprowadzić bezpośrednią rozmowę z ter Stegenem, by przedstawić mu swoje stanowisko. W tle pojawia się problem finansowy – wysoka pensja Niemca, która ciąży na budżecie Barcelony, może być kluczowym argumentem przemawiającym za rozstaniem.

Nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że umowa ter Stegena obowiązuje jeszcze przez trzy lata. Wypowiedzenie jej lub rozwiązanie za porozumieniem stron byłoby kosztowne, jednak może się okazać konieczne, jeśli klub chce zbudować nową strukturę finansową i kadrową.

Nowe rozdanie w bramce Barcelony?

Wszystkie znaki wskazują, że najbliższe tygodnie przyniosą rewolucję. Pozostanie Wojciecha Szczęsnego w składzie mistrza Hiszpanii może oznaczać nie tylko sportowe wzmocnienie, ale też wyraźny sygnał dla kibiców – klub nie boi się odważnych decyzji i stawia na doświadczenie.

Jednocześnie transfer Joana Garcii – czy to z myślą o natychmiastowej rywalizacji, czy o przyszłości – pokazuje, że Barcelona planuje obsadę bramki długofalowo. Nie można jednak zapominać o sytuacji ter Stegena. Jeśli klub zdecyduje się zatrzymać Garcię i zakontraktować Szczęsnego, wówczas miejsce dla trzeciego golkipera może się po prostu nie znaleźć.

Polski akcent w katalońskiej układance

Warto zaznaczyć, że ewentualny transfer Szczęsnego do Barcelony byłby wyjątkowym wydarzeniem nie tylko dla samego zawodnika, ale i dla całego polskiego futbolu. Dla 34-letniego Szczęsnego byłaby to zapewne ostatnia okazja na tak spektakularny ruch w karierze.

Udział
Exit mobile version