„Niech moc będzie z wami!” 

– Jest nas pół miliona – ogłosił w pewnym momencie w trakcie marszu na platformie „X” premier Donald Tusk, a wtórowali mu prowadzący niedzielną imprezę w centrum stolicy wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska i poseł Jakub Rutnicki. – Są nas setki tysięcy – przekonywali politycy KO. I choć, jak zwykle podczas tego typu wydarzeń, trudno dokładnie oszacować frekwencję, to wyborcy Trzaskowskiego zdecydowanie dopisali. Kiedy przed godz. 13 „Wielki Marsz Patriotów” wyruszył z Placu Bankowego, jego uczestnicy szczelnie wypełniali chodniki przy ul. Marszałkowskiej wzdłuż trasy pochodu.  

Marsz zgromadził przedstawicieli całej koalicji rządzącej – liderów i niedawnych kandydatów na prezydenta z Trzeciej Drogi i Lewicy. Niespodzianką była obecność Joanny Senyszyn, która wzbudzała spory entuzjazm tłumu. – Niech moc będzie z wami! – pozdrawiała uczestników manifestacji, prezentując swój słynny już gest uniesionych w górę ramion. – Moc jest z nami, moc jest z nami! – odpowiadali sympatycy Trzaskowskiego. Symboliczny był moment, jeszcze na Placu Bankowym, kiedy barwna i wyrazista polityczka dawnego SLD podarowała Małgorzacie Trzaskowskiej sznur swych czerwonych korali. – Te korale mają zaczarowaną moc, niech powędrują do Pałacu Prezydenckiego – podkreślała Senyszyn, przekazując prezent małżonce kandydata KO. 

Zobacz wideo Joanna Senyszyn przekazała korale Małgorzacie Trzaskowskiej

Warszawa jak Bukareszt? 

Najważniejsze wsparcie dla Trzaskowskiego popłynęło jednak od Nicusora Dana – burmistrza Bukaresztu, który przed tygodniem w sensacyjny sposób pokonał George Simiona, kandydata skrajnej prawicy, zarazem politycznego sojusznika PiS i Karola Nawrockiego. – Naród rumuński odrzucił izolacjonizm i wspływy rosyjskie. Ludzie wybrali uczciwość, rzetelność i poszanowanie prawa. To są wartości, w które wierzę i które odnajduję w Rafale Trzaskowskim – podkreślał Dan. – Tydzień temu wygrała cała Rumunia, za tydzień wygra cała Polska – zapewniał prezydent-elekt, wywołując entuzjazm zgromadzonego na Placu Bankowym tłumu. 

Głos zabierali też liderzy koalicji rządzącej, apelując przede wszystkim do Polaków o udział w drugiej turze wyborców. Donald Tusk i Włodzimierz Czarzasty przeprosili też za „niedowiezienie” części obietnic z wyborów sprzed dwóch lat. – Przepraszam, tak, bo spodziewaliście się wszyscy, ja też, że będzie więcej, szybciej, mocniej – przyznawał premier. 

 „Teraz albo nigdy” 

Trzaskowski przemawiał dwukrotnie – i na Placu Bankowym, i na Placu Konstytucji, gdzie zakończył się marsz. – Przed nami dosłownie ostatnie kilka dni. Potrzebna jest pełna determinacja, potrzebny jest każdy głos, po to, żeby wygrała przyszłość, żeby wygrała cała Polska – apelował kandydat Koalicji Obywatelskiej. – Teraz, albo nigdy – wzywał. 

Później, już na Placu Konstytucji, nakreślił wizję przyszłości, która dla Polski miałaby być jak „lot na księżyc”. – Dzisiaj naszym lotem na księżyc jest to, żeby przegonić najsilniejszych w Europie. I dzisiaj naprawdę nam się to może udać. Budujmy to, co umiemy robić najlepiej, nowoczesny przemysł, wspierajmy naszych przedsiębiorców, nowy centralny okręg przemysłowy, który obiecałem w Rzeszowie, inwestujmy w sztuczną inteligencję, naszą polską – zachęcał Trzaskowski. – Polska cała, na Rafała! Polska cała, na Rafała! – skandowali jego zwolennicy. 

„Nie chcę prezydenta złodzieja” 

Humory zdecydowanie dopisywały uczestnikom marszu – część z nich, czekając na końcowe wystąpienie prezydenta Warszawy, zaczęła spontanicznie tańczyć do piosenki „Jeszcze będzie pięknie” B.R.O, która często pojawiała się na wydarzeniach w tej kampanii. – Trzymamy kciuki za nasz kochany, piękny naród, bo wierzę, że Polacy są silni, kochani, uczciwi i będą odróżniać dobro od złego, bo to jest najważniejsze – mówiła nam pani Ewa, która zainicjowała jedną z takich spontanicznych zabaw na Placu Konstytucji. -Wierzę w to zwycięstwo, inaczej by mnie tu nie było – podkreślała. 

– Myślę, że zarówno my, młodzi ludzie, których jest tutaj mnóstwo, jak i ci starsi, są zmotywowani i chętni do tego, żeby zagłosować, bo to naprawdę będzie walka 50 na 50 – dodawała z kolei studentka z Elbląga, która na marsz przyszła ze swą przyjaciółką ze stolicy. 

To, co łączyło w niedzielę wyborczynie i wyborców Trzaskowskiego, to silna obawa o przyszłość Polski, gdyby zwyciężył Karol Nawrocki. – Nie chcę mieć prezydenta złodzieja – mówił nam młody zwolennik prezydenta Warszawy. – Czego się obawiamy? Dyskryminacji, zagrożenia wyjściem z Unii Europejskiej, odebrania nam wolności słowa – przyznawała z kolei warszawianka w średnim wieku. – Każdy powinien iść na wybory, bo to i przywilej, i obowiązek – dodawał jej mąż.   

Goryl z „Batyrem” i „Bążur, że tem” 

Przeciwników Trzaskowskiego na trasie marszu było niewielu – nam udało się dostrzec jednego mężczyznę, który trzymał pokaźnych rozmiarów transparent z hasłami: „kłamcy, podżegacze, militaryści, sprzedawczyki, zdrajcy” i pytaniem: „chcemy nędzy?”. Uczestnicy marszu mijali go jednak bez słowa. Furorę zrobił za to sympatyk kandydata KO, który przygotował dość oryginalną instalację: goryla trzymającego w niewielkiej klatce postać z twarzą Karola Nawrockiego. „Kawalerka Batyra. Prawo i Sprawiedliwość” – objaśniała naklejona na instalację kartka.  

Transparentów, które nawiązywały do sprawy mieszkania, które kandydat PiS miał przed laty przejąć od swego starszego znajomego z Gdańska, było zresztą więcej. „Batyr do DPS-u”, „Wybierz Polsko Trzaskowskiego, nie oszusta pisowskiego”. Były też jednak bardziej pozytywne hasła, np. „1 czerwca dajmy dzieciom Rafała”, albo „Bążur, że tem” (z franc. „kocham cię”).  

Niektórzy uczestnicy skorzystali też z okazji, by upomnieć się o niespełnione obietnice Koalicji 15 października. Gdy zgromadzenie dobiegało końca, na Placu Konstytucji, przy podeście, z którego przemawiał Trzaskowki, pojawiła się grupa aktywistów domagających się uchwalenia ustawy o asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami. – Pracujemy nad nią, będzie ta ustawa – zapewniła Monika Wielichowska.  

Równolegle w niedzielę w stolicy odbywał się „Wielki Marsz za Polską” Prawa i Sprawiedliwości, który wspierał Karola Nawrockiego. Trasy obu manifestacji wyznaczono jednak w ten sposób, by się nie spotkały.

Udział
Exit mobile version