„One Month To Go” – pod takim hasłem odbyło się spotkanie we Wrocławiu, podczas którego rozmawiano o nadchodzącym, największym wydarzeniu piłkarskim dekady w stolicy Dolnego Śląska. Właśnie na Tarczyński Arenie odbędzie się bowiem finał Ligi Konferencji UEFA. Niestety, zabraknie w nim polskich klubów, choć dwa były w ćwierćfinale rozgrywek – Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa.

Liga Konferencji: Wrocław przygotowany na finał. Gdzie kupić bilety?

Mistrzowie Polski przegrali jednak dwumecz z Betisem, natomiast stołeczny zespół z Chelsea. Na londyńczyków w finale we Wrocławiu po cichu liczy… wiceprezydent Wrocławia, Renata Granowska. To jedna z obecnych podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami w sali konferencyjne wrocławskiego stadionu.

– Wrocław jest miastem sportu, również sportu międzynarodowego. Jesteśmy niezwykle dumni, że w tym roku europejska piłka, po raz kolejny, wraca do stolicy Dolnego Śląska. Sam stadion powstał przecież ze względu na Euro 2012 i gościł trzy mecze fazy grupowej. Odbywały się u nas spotkania Ligi Narodów, czy eliminacji MŚ. Organizowaliśmy też Igrzyska World Games w 2017 roku, czy galę boksu zawodowego […] Nie ukrywam, że mam nadzieję na przyjazd Chelsea. Niezależnie jednak, kto w nim zagra i skąd przyjadą fani, zastaną miasto w pełni przygotowane logistycznie, komunikacyjnie i promocyjnie – przyznała wiceprezydent Granowska.

Sekretarz Generalny PZPN Łukasz Wachowski zdradził, że zainteresowanie finałem we Wrocławiu jest ogromne. Pojemność Tarczyński Areny to nieco ponad 42 tysiące. Nigdy wcześniej finał Ligi Konferencji nie odbywał się na tak dużym obiekcie, a i tak chętnych na bilety jest… cztery razy więcej niż może pomieścić obiekt. To najlepiej pokazuje, o jakiej skali mowa.

Gdzie można kupić bilety? Cóż, ze względu na tak duże zainteresowanie, wejściówki będą przydzielane na zasadzie losowania, tzw. loterii biletów. Tego ma dokonać UEFA, czyli będą to mechanizmy dobrze znane z imprez rangi np. mistrzostw Europy czy – jak podobnie czyni FIFA – rozgrywek rangi mistrzostw świata. Zgłoszenie (termin rejestracji już minął), informacja i szansa, ale tylko dla wyznaczonej liczby, która zmieści się na stadionie we Wrocławiu.

Co z pozostałymi? Tu przygotowane będą trzy strefy kibica, z telebimami: dwie koło stadionu i główna w Rynku. Będą one zlokalizowane na terenie stadionu wrocławskiego Parasola (ulica Lotnicza) oraz na pumptracku przy ulicy Królewieckiej. Do tego tzw. fan festival we wspomnianym centrum miasta, na placu Gołębim.

Finał odbędzie się 28 maja, początek o godzinie 21:00. W gronie półfinalistów, poza wspomnianą Chelsea, która zagra ze sztokholmskim Djurgarden, drugą półfinałową parę tworzy Betis (pogromca Jagiellonii) i Fiorentina.

Warto również zauważyć, że sam wrocławski obiekt również przeszedł już spory lifting, żeby spełnić odpowiednie wymogi UEFA. Obecnie trwa m.in. wymiana murawy, na której na co dzień gra wicemistrz Polski (obecnie walczący o utrzymanie) Śląsk Wrocław. Widać, że w stolicy Dolnego Śląska na poważnie zabrano się do pracy.

Dodajmy, że poprzednią imprezą o takim zasięgu, organizowaną w Polsce, był ubiegłoroczny Superpuchar Europy UEFA. Na PGE Narodowym w Warszawie w sierpniu 2024 roku Real Madryt wygrał 2:0 z Atalantą. Co ciekawe, jedno z trafień zaliczył Kylian Mbappe, dla którego był to finałowy debiut w barwach Królewskich, właśnie w Polsce.

Obrońcami tytułu z poprzedniej edycji Ligi Konferencji są piłkarze Olympiakosu. Klub z greckiego Pireusu wygrał 1:0 po dogrywce z Fiorentiną. Co ciekawe, rok wcześniej (edycja 2022/23), zespół z Florencji również zagrał o trofeum – i również przegrał! Wówczas lepszą od Fiorentiny okazała się drużyna londyńskiego West Hamu, wygrywając 2:1. Viola, będąc w półfinale, zapewne ponownie będzie chciała awansować do finału – potwierdzając, że faktycznie do trzech razy sztuka.

Udział
Exit mobile version