Przed tygodniem posłowie nie poparli wniosku Konfederacji o odrzucenie w I czytaniu projektu nowelizacji Kodeksu pracy, która zakłada m.in. nałożenie na pracodawców obowiązku podawania wysokości wynagrodzeń w ogłoszeniach o pracę. To oznacza, że Sejm będzie kontynuował prace nad poselskim projektem ustawy (zaproponowali go politycy Koalicji Obywatelskiej) nazywanym roboczo „Jasne zarobki”.
Zgodnie z zaproponowanymi przepisami informacja na temat oferowanych na danym stanowisku zarobków będzie mogła zawierać tzw. widełki, czyli najniższą i najwyższą możliwą kwotę na danym stanowisku.
Za niedostosowanie się do wymogów grozić będą surowe kary. Pracodawcy, którzy nie umieszczą informacji na temat proponowanego wynagrodzenia muszą liczyć się z karą grzywny nawet do 30 tys. zł. Taką samą karą byłoby zagrożone zatrudnianie pracowników za stawkę niższą niż ta podana w ogłoszeniu.
Tylko co trzecia firma ujawnia zarobki
Warto podkreślić, że wprowadzenie obowiązku podawania wysokości wynagrodzenia w ogłoszeniach o pracę stanowi częściowe wdrożenie unijnej dyrektywy o przejrzystości wynagrodzeń. Zakłada ona, że widełki płacowe w ogłoszeniach o powinny znaleźć się najpóźniej na początku czerwca 2026 roku.
Tymczasem jak wynika z danych przedstawionych przez serwis No Fluff Jobs, obecnie tylko 30 proc. ogłoszeń o pracy w Polsce zawiera informację o oferowanym wynagrodzeniu. To niewiele, zwłaszcza, że jak wynika z badania serwisu aż 93 proc. kandydatów oczekuje takiej informacji.
Eksperci serwisu zwracają jednak uwagę, że poselski projekt ustawy nie jest idealny. Jak wspomniano, pracodawcy będą mogli ograniczyć się do podania widełek, co może się skończyć absurdalną rozpiętością np. od 5 do 20 tys. zł.
– W taką pułapkę wpadła Słowacja, gdzie brak wymogu zawężenia oferowanej kwoty sprawił, że zmiana przepisów w praktyce niewiele zmieniła. W ten sposób kandydaci nie dowiedzą się realnie, jaka może być pensja na danym stanowisku, a firmom da to sposób na obejście prawa – wskazują eskperci No Fluff Jobs.
Obawy pracodawców
Proponowane zmiany – jak wskazują przeprowadzone konsultacje nad projektem – odpowiadają pracownikom, a zarazem budzą obawy pracodawców. Niektórzy przyznają, że podanie widełek wynagrodzeń postawi firmę w niekorzystnym położeniu, a gorzej opłacane osoby odejdą, gdy poznają stawki współpracowników na podobnych stanowiskach.
Eksperci No Fluff Jobs zwracają jednak uwagę, że proponowane rozwiązanie to oszczędność czasu dla obydwu stron. Osoba, która nie będzie zainteresowana proponowaną stawką, nie wyśle swojego CV na taką ofertę i uniknie rozczarowania na końcu procesu rekrutacji. Z kolei rekrutujący będą przeglądać tylko zgłoszenia od osób, dla których dany zakres wynagrodzenia jest akceptowalny. To szczególnie istotne, gdy średnia liczba aplikujących na jedno ogłoszenie wzrasta.