-
Prokuratura Warszawa-Praga odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie flag OUN-UPA na koncercie Maxa Korża, uznając brak znamion czynu zabronionego.
-
Policja zatrzymała 109 osób podczas wydarzenia, m.in. za posiadanie narkotyków i naruszenie bezpieczeństwa imprezy, wobec części z nich wdrożono procedury deportacyjne.
-
Karol Nawrocki przedstawił projekt zmiany ustawy mającej przeciwdziałać rozpowszechnianiu fałszywych twierdzeń o zbrodniach OUN-UPA.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Karolina Staros przekazała, że do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Południe wpłynęło osiem zawiadomień dotyczących tego zdarzenia. Wszystkie one zostały dołączone do pierwotnie zarejestrowanego zawiadomienia operatora stadionu Narodowego.
Prokurator zaznaczyła, że prezentowanie czerwono-czarnych flag używanych przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię w trakcie koncertu, było rozpatrywane pod kątem publicznego propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa, a także prezentowania przedmiotów zawierających propagujące faszystowski jak i nazistowski ustrój państwa.
Karolina Staros wyjaśniła, że zgromadzony materiał dowodowy nie ujawnił, iż osoby, które posiadały flagę, jak i inne przedmioty działały w zamiarze propagowania ideologii nazistowskiej czy też faszystowskiej.
Warszawa. Koncert białoruskiego rapera Maksa Korzha. Masowe deportacje
Na początku sierpnia na stadionie Narodowym odbył się koncert białoruskiego rapera Maksa Korzha. Wśród publiczności widać było m.in. flagi OUN-UPA, co nagłośnił m.in. poseł PiS Dariusz Matecki, który poinformował, że kieruje w tej sprawie zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Stołeczna policja podczas koncertu zatrzymała 109 osób za liczne wykroczenia i przestępstwa, takie jak: posiadanie narkotyków, naruszenie nietykalności cielesnej pracowników ochrony, posiadanie i wnoszenie środków pirotechnicznych, a także wdarcie się na teren imprezy masowej.
Policjanci ukarali 50 osób mandatami na łączną kwotę ok. 11,5 tys. zł. Do sądu skierowali 38 wniosków o ukaranie.
Spośród 63 zatrzymanych cudzoziemców, 14 zostało deportowanych (12 obywateli Ukrainy oraz 2 obywateli Białorusi), dobrowolnie Polskę opuściło 13 cudzoziemców (11 obywateli Ukrainy oraz 2 obywateli Białorusi), wobec 3 cudzoziemców (2 obywateli Ukrainy oraz obywatela Białorusi) Straż Graniczna wszczęła procedurę o zobowiązaniu do powrotu, wobec 33 cudzoziemców (32 obywateli Ukrainy oraz obywatela Białorusi) dokonano wpisów do wykazu cudzoziemców niepożądanych na terytorium RP oraz do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS) celem odmowy wjazdu i pobytu z uwagi na ochronę bezpieczeństwa i porządku publicznego.
9 września Straż Graniczna zakończyła wykonywanie czynności wobec 63 zatrzymanych cudzoziemców.
Nowa inicjatywa Karola Nawrockiego. „Nie ma zgody na gloryfikację”
Kancelaria Prezydenta RP poinformowała w poniedziałek w mediach społecznościowych, że Karol Nawrocki przekazał do Sejmu projekt dotyczący zmiany ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz ustawy – Kodeks karny.
„Celem tej zmiany jest przeciwdziałanie rozpowszechnianiu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej fałszywych twierdzeń dotyczących zbrodni popełnionych przez członków i współpracowników Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów frakcji Bandery i Ukraińskiej Armii Powstańczej oraz innych ukraińskich formacji kolaborujących z Trzecią Rzeszą Niemiecką, w szczególności zbrodni ludobójstwa dokonanego na Polakach na Wołyniu” – podano na platformie X.
Działania Karola Nawrockiego skomentował podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta i rzecznik głowy państwa Rafał Leśkiewicz. „Zapowiadana inicjatywa ustawodawcza Prezydenta RP już w Sejmie. Nie ma zgody na gloryfikację ukraińskich zbrodniarzy z OUN i UPA odpowiedzialnych za ludobójstwo na Wołyniu!” – napisał na platformie X.
-
Incydenty podczas koncertu na Stadionie Narodowym. Szef MSWiA reaguje
-
Skandal na PGE Narodowym i niechęć wobec Ukraińców. Były ambasador ostrzega