Papież Franciszek nie żyje: – Można się było tego spodziewać dlatego, że chociaż szło to ku lepszemu, to było też wiadomo, że z takiej choroby, jaką jest zapalenie płuc, kiedy nie ma się połówki jednego płuca i ma się blisko 90 lat, łatwo się nie wychodzi. Co więcej, papież Franciszek – było to wyraźnie widać – postanowił się nie oszczędzać. Postanowił wyjść ze szpitala, choć wiele wskazuje na to, że mógł tam jeszcze zostać. Tam byłby z pewnością bezpieczniejszy – powiedział działacz katolicki Tomasz Terlikowski w TVN24. Dziennikarz przypomniał również, że papież krótko po opuszczeniu kliniki postanowił zacząć spotykać się z ludźmi.
„Watykan sugerował”: – Rzeczywiście chyba nikt nie spodziewał się, że to nastąpi tak szybko – zaznaczył ekspert. – Szczególnie że Watykan sugerował, że papież będzie się pojawiał (…) to wszystko sprawia, że rzeczywiście jest to wiadomość jak grom z jasnego nieba – stwierdził Tomasz Terlikowski.
Co będzie dalej? – [Śmierć] już została ogłoszona, więc te pierwsze procedury, czyli stukanie takim specjalnym młoteczkiem w głowę papieża, żeby sprawdzić, czy on rzeczywiście nie żyje, już się odbyły. W tej chwili wszyscy czekają, bo muszą się zebrać kardynałowie, biskupi, także świeccy oraz księża. To będzie ogromna uroczystość pogrzebowa papieża Franciszka – powiedział ekspert i zaznaczył, że odbędzie się ona „w ciągu kilku, kilkunastu dni”. – Chwilę później prawdopodobnie dziekan kolegium kardynalskiego wygłosi pierwsze kazanie i rozpocznie się konklawe – dodał.
Śmierć papieża: Papież Franciszek zmarł w poniedziałek 21 kwietnia. Warto zaznaczyć, że duchowny był leczony z powodu obustronnego zapalenia płuc. Papież od 14 lutego do 23 marca przebywał w szpitalu. W ostatnich tygodniach wypełniał jednak niektóre obowiązki – spotkał się m.in. z królem Karolem III i królową Kamilą oraz wiceprezydentem J.D. Vance’em.
Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: „Papież Franciszek nie żyje. Zmarł w wieku 88 lat”.
Źródła: TVN24, Gazeta.pl
