Nowy skład po rekordowo długich negocjacjach 

Po ponad trzech tygodniach rozmów Pałac Elizejski ogłosił skład nowego rządu. To najdłuższe negocjacje w najnowszej historii Francji. W gabinecie Sebastiena Lecornu znalazło się 18 ministrów, z czego 11 zachowało swoje stanowiska. Nowe twarze to m.in. centrysta Roland Lescure, który pokieruje gospodarką. Bruno Le Maire, dotychczasowy minister finansów, obejmie resort obrony. Nazwiska wiceministrów mają zostać ujawnione po exposé premiera zaplanowanym na wtorek, 7 października. 

Opozycja: Zaczęło się odliczanie

Lider lewicy Jean-Luc Mélenchon zapowiedział w serwisie X złożenie wniosku o wotum nieufności. „To wszystko po to? Zaczęło się odliczanie, by pozbyć się ich wszystkich” – napisał. Z kolei liderka skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen skomentowała skład nowego rządu słowami: „Ręce opadają”. Szef narodowców Jordan Bardella zapowiedział, że jego partia rozważy poparcie wniosku lewicy, jeśli premier nie zmieni kursu. 

Zobacz wideo Europejscy przywódcy muszą udawać zachwyt wobec Trumpa

Francja wciąż w kryzysie 

Rząd Sebastiena Lecornu jest już piątym gabinetem od początku kryzysu politycznego i budżetowego, który trwa niespełna dwa lata. Premier przejął urząd po Francois Bayrou, który we wrześniu przegrał głosowanie nad wotum zaufania po ogłoszeniu planu cięć budżetowych w wysokości 44 mld euro. Francja mierzy się z rosnącym długiem publicznym, który sięga 114 proc. PKB. Prezydent Emmanuel Macron oczekuje od nowego premiera przede wszystkim „stabilności ustrojowej i politycznej” oraz utrzymania wpływów Francji na arenie międzynarodowej. Gabinet Lecornu spotka się na pierwszym posiedzeniu w niedzielę, 6 października. 

Czytaj także: „Francja ma nowego premiera. Został nim zaufany człowiek Macrona”.

Źródła:Gazeta.pl, IAR

Udział
Exit mobile version