Serwis FrankNews.pl, który na bieżąco relacjonuje najważniejsze dla frankowiczów zmiany w prawie, orzeczenia i opisuje działania banków wobec kredytobiorców, donosi, że PKO Bank Polski masowo rozsyła swoim klientom wezwania do zapłaty. „Dostają je nawet ci frankowicze, którzy nie pozwali dotąd banku ani o nieważność umowy, ani o zapłatę. Eksperci prawni wskazują, że PKO BP, rozsyłając te pisma, ma jeszcze jeden ukryty cel. Frankowicze z tego banku koniecznie powinni zapoznać się z treścią niniejszego artykułu, by dowiedzieć się, jak ochronić swoje interesy przed zakusami sprytnego przedsiębiorcy” – czytamy.

PK BP rozsyła frankowiczom oświadczenia

Zdaniem serwisu wysyłka wezwań do zapłaty jest sposobem na naliczanie odsetek ustawowych za zwłokę. „Bank w ten sposób chce wywrzeć na frankowiczach presję: albo dobrowolnie zrzekną się roszczeń, albo będą musieli płacić” – napisano.

W czym rzecz? Wyroki TSUE z grudnia 2023 roku oraz uchwała frankowa z kwietnia br. obaliły pogląd, że banki mogą liczyć bieg terminu przedawnienia swoich roszczeń od dnia pouczenia kredytobiorcy przez sąd o skutkach nieważności umowy, by owa umowa mogła zostać uznana za trwale bezskuteczną. To rozstrzygnięcia niekorzystne dla banków.

Po zmianach w orzecznictwie odsetki (wynoszące aktualnie 11,25 proc. rocznie) są należne konsumentowi od doręczenia bankowi roszczeń w formie pozwu, reklamacji lub wezwania do zapłaty. Od tego samego dnia należy liczyć również bieg terminu przedawnienia roszczeń banków.

To ogromny problem, przekonuje FrankNews, bo w sądach toczy się blisko 200 tysięcy procesów o kredyty frankowe, a część z nich została zainicjowana znacznie ponad 3 lata temu. Banki nie wystąpiły w porę z roszczeniami o zwrot kapitału. Teraz może być już za późno: terminy minęły, a sądy mają podstawy, by pozbawić bank prawa do otrzymania zwrotu kapitału.

FrankNews o nerwowej reakcji banków

Do tej pory krajowe sądy wydały przynajmniej trzy wyroki, w których oddalają roszczenia banku o zwrot kapitału. Tylko jeden z nich (wydany przez Sąd Okręgowy w Płocku) jest prawomocny.

W opinii przywoływanego serwisu banki zaczynają nerwowo reagować na niekorzystne dla nich rozstrzygnięcia. Dowodem tego zagubienia mogą być dwa dokumenty, które bank rozsyła klientom. Pierwszym z nich jest „Informacja o sytuacji kredytobiorcy”, w którym PKO BP zawiadamia klienta o przysługujących mu prawach do pozwania banku w związku z klauzulami przeliczeniowymi zawartymi w umowie kredytu oraz towarzyszące mu „Oświadczenie o związaniu postanowieniami umowy”. Klienci mają złożyć podpis pod oświadczeniem, że rozumieją swoje prawa i dobrowolnie się ich zrzekają.

Serwis wskazuje na trzy powody, które motywują bank do takiego działania. Jednym z nich jest rozpoczęcie biegu terminu przedawnienia roszczeń u klientów, którzy jeszcze nie pozwali banku.

Co zrobić, jeśli otrzymałeś korespondencję z PKO BP?

Jak powinni się zachować klienci, którzy dostali taką korespondencję? Serwis zachęca ich do powstrzymania emocji i nie podejmowania żadnych działań dopóki nie skonsultują się z prawnikiem – i to niezależnie od tego czy toczą już spór z bankiem.

„Otrzymanie Informacji o sytuacji kredytobiorcy oraz Wezwania do zapłaty jest game changerem w przypadku tych frankowiczów, którzy jeszcze nie zakwestionowali swojej umowy. Powinni zrobić to jak najszybciej, po pierwsze dlatego, że bank właśnie mógł zainicjować bieg terminu przedawnienia ich roszczeń, po drugie z powodu odsetek ustawowych, których domaga się kredytodawca” – czytamy.

A jak widzi to bank PKO BP? Poprosiliśmy biuro prasowe o skomentowanie sprawy. Czekamy na odpowiedź.

Udział
Exit mobile version