Choć w wielu miejscach widać pustostany i domy w fatalnym stanie technicznym, rozbiórki w Polsce wciąż należą do rzadkości. Zdecydowanie więcej mówi się o nowych inwestycjach, a nie o budynkach, które znikają z mapy. Tymczasem warto spojrzeć także na tę drugą stronę rynku nieruchomości.

– Zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim informacje na temat liczby powstających lokali i domów. Rozbiórki to temat odsunięty daleko w cień. Czy słusznie? W odpowiedzi na to pytanie warto zwrócić uwagę chociażby na wyniki ostatniego spisu powszechnego GUS, mówiące o prawie 500 000 pustych wiejskich domów i lokali – zauważa Andrzej Prajsnar, ekspert portalu GetHome.pl.

GUS podlicza rozbiórki

Eksperci portalu GetHome.pl już kilkakrotnie podkreślali, że w Polsce rozbiera się mało budynków mieszkalnych.

– Informacje Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) na temat ubytków w zasobie mieszkaniowym cieszą się dużo mniejszym zainteresowaniem niż analogiczne statystyki dotyczące oddawanych do użytku i rozpoczynanych lokali oraz domów – dodaje Andrzej Prajsnar.

Jak GUS definiuje ubytki w zasobie mieszkaniowym?

Według Głównego Urzędu Statystycznego ubytki mieszkaniowe to wszystkie fizyczne straty domów i lokali. Zalicza się do nich m.in.:

  • zgłoszone rozbiórki obiektów budowlanych,
  • decyzje administracyjne nakazujące przymusową rozbiórkę,
  • zezwolenia na zmianę funkcji budynku lub mieszkania na inne cele niż mieszkaniowe,
  • decyzje o rozbiórce obiektów nieużytkowanych, zniszczonych lub niewykończonych, których nie da się odremontować ani odbudować.

– Zmiany sposobu użytkowania domu lub mieszkania na niemieszkalny są rzadkie, więc można traktować ubytki zasobu mieszkaniowego przede wszystkim jako efekt rozbiórek. GUS podaje, że w całym minionym roku na terenie Polski takich ubytków było bardzo mało. Dotyczyły one około 2600 lokali oraz domów. Opisywana sytuacja nie zaskakuje, ponieważ od 2010 r. ogólnopolski wynik ani razu nie przekroczył poziomu 3500 – stwierdza Prajsnar.

Gdzie w Polsce najwięcej rozbiórek?

Na przygotowanej przez ekspertów portalu GetHome.pl mapie widzimy natomiast, że zeszłoroczne ubytki mieszkaniowe były nierównomiernie rozmieszczone terytorialnie.

– Uwagę zwraca sytuacja z Górnego Śląska (zwłaszcza Bytomia), Poznania oraz Bydgoszczy. Ostatnie miasto jest jedynym, gdzie w minionym roku ubyło więcej niż 100 domów i lokali – zauważa Prajsnar.

Udział
Exit mobile version