Rozmowa Tusk-Giertych

Rozmowa, którą opublikowała Telewizja Republika, ma pochodzić z 2019 roku. Miała dotyczyć udziału Romana Giertycha w wyborach parlamentarnych. Polityk miał skarżyć się obecnemu premierowi, że Grzegorz Schetyna miał nie chcieć umieścić go na liście kandydatów. – Wkurzony jestem, że mnie nie dał do Senatu, bo jak by mnie dał, to byłbym zadowolony. Nie mogłem iść gdzieś indziej na inny okręg, bo bym się spalił. On mi pięć okręgów proponował. Jakaś wschodnia Wielkopolska, Radom, tam, gdzie same shity są – miał mówić Giertych. – Tam, gdzie z**by są – miał wówczas zareagować Tusk. – Pewnie lepiej wiesz ode mnie, że jak się jemu podwinie noga, to go sczyszczą – miał wówczas odpowiedzieć Giertych. – Nie podwinie, tylko powinie – miał go poprawić obecny premier. – Boże, ja Niemiec muszę uczyć – miał dodać. – Mój drogi, ja mam pochodzenie niemieckie stwierdzone. A ty masz… po prostu się przyszywasz – miał odpowiedzieć Giertych. Nagrania w internecie krążą pod nazwą „taśmy Tuska”, „Gazeta Wyborcza” pisze natomiast o „taśmach Giertycha”.

Zobacz wideo Donald Tusk w Sejmie: Śmiejecie się z 10 milionów ludzi!

Stanowisko Giertycha ws. „taśm Tuska”

Roman Giertych w oświadczeniu opublikowanym w sobotę 14 czerwca na platformie X przekazał, że nagrania pochodzą z nielegalnej w jego ocenie operacji prowadzonej przeciwko niemu przez CBA przy użyciu oprogramowania Pegasus. Stwierdził, że wyniesienie z CBA kopii rozmowy adwokata z klientem, ich przekazanie do mediów, a następnie publikacja jest bardzo poważnym przestępstwem. „Rozmowy te według oświadczenia CBA zostały zniszczone, gdyż nie zawierały żadnych treści, które miały jakikolwiek przestępczy charakter. O fakcie nagrania mojej rozmowy z Donaldem Tuskiem informowała już w 2022 roku wrocławska Gazeta Wyborcza. Okazuje się, że rozmowy te zostały wyniesione przed oddaniem władzy i znajdują się w rękach osób związanych z PiS. Taki był prawdziwy cel używania Pegasusa” – napisał polityk. Zdaniem Giertycha publikacja nagrań ma związek z jego wnioskiem do Sądu Najwyższego o ponowne przeliczenie głosów w wyborach prezydenckich. „Komuś bardzo zależy, aby ta sprawa nie była kontynuowana” – napisał poseł KO.

Komentarze polityków

Co Tusk i Giertych naprawdę myślą o Polakach? Kurtyna opadła” – skomentował nagranie wiceprezes PiS Zbigniew Ziobro. „Coś powiedział… Powiedziałeś. I z tym zostaniesz” – napisał z kolei poseł PiS Przemysław Czarnek. „Koń by się uśmiał – to oświadczenie w sam raz dla zj**** ze wschodniej Polski. PS Pan się cieszy, że póki co to są tylko fragmenty” – skomentował nagranie radny z ramienia PiS Przemysław Czarnecki. „Przypominam, że za poprzednie nielegalne nagrywanie Falenta kiblował dwa lata. Mam nadzieję, że tym razem media nie będą podniecać się smaczkami, lecz pomogą zidentyfikować przestępców, którzy nagrywali i rozpowszechnili rozmowy między adwokatem a klientem” – napisał z kolei minister spraw zagranicznych Rados³aw Sikorski. 

Inwigilacja Pegasusem

Zdaniem „Gazety Wyborczej” ukazanie się nagrania można uznać za dowód „na inwigilację Giertycha systemem Pegasus oraz na złamanie prawa przez CBA, które nagrane rozmowy miało zniszczyć”. „Giertych z Tuskiem rozmawiali przez komunikator. Taką rozmowę można przejąć tylko przy pomocy Pegasusa lub podobnego systemu” – wskazuje autor GW Wojciech Czuchnowski. Dziennikarz w publikacji na temat nagrań upublicznionych przez TV Republika przypomina też, że Roman Giertych był jedną z pierwszych osób, o których inwigilacji systemem Pegasus dowiedzieli się Polacy. Jak wskazuje, przez dłuższy czas sam zainteresowany nie miał dostępu do akt śledztwa, które miało prowadzić CBA. „Dopiero w ubiegły piątek sąd nakazał prokuraturze udostępnienie Giertychowi materiałów postępowania” – czytamy. „Dzisiaj składam zawiadomienie w sprawie podsłuchiwania mnie programem Pegasus. Wnoszę o uznanie za pokrzywdzonych wszystkich moich klientów (szczególnie polityków), których obsługiwałem prawnie w czasie, gdy stosowano wobec mnie tą broń cybernetyczną” – zapowiedział Roman Giertych w lutym ubiegłego roku na portalu X. Jak dodał, zawiadomienie dotyczy premiera Donalda Tuska, koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka i szefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego

Więcej na podobny temat przeczytasz w artykule: „’Spiskują o przewrocie’ w PO. Kulisy planu obalenia Tuska. 'Nie będzie już kandydatem na premiera'”.

Źródła: Roman Giertych (X), Radosław Sikorski (X), Zbigniew Ziobro (X), Przemysław Czarnecki (X), Przemysław Czarnek, „Gazeta Wyborcza”, IAR

Udział
Exit mobile version