– Lider Konfederacji, pan Sławomir Mentzen, powinien przeprosić katolików polskich za to, co powiedział o papieżu Franciszku, mówiąc, że jest to komunista z Ameryki Południowej – powiedział w Sejmie Roman Giertych.
– Rok temu powiedział, że „papieża w zasadzie nie trawię”. Szkoda, że dzisiaj nie ma pana Mentzena, nie wykonuje obowiązków… – mówił poseł Koalicji Obywatelskiej, a w tle słychać było głosy posłów Prawa i Sprawiedliwości.
– Ale spokojnie, Jarku, uspokój swoich posłów – zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego Giertych.
Spięcie w Sejmie na linii: Jarosław Kaczyński – Sławomir Nitras
Wkrótce potem Jarosław Kaczyński został ponownie wywołany przez polityka partii rządzącej. Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras oskarżył m.in. prezesa PiS o związki z Radosławem Piesiewiczem, prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Padły słowa o „sitwie i układzie„.
– Wyobraźcie sobie państwo, że udział polskich sportowców na IO w Paryżu kosztował polski komitet 7,5 mln zł, a w latach 2022-24 pan Piesiewicz (szef PKOl) wystawił sobie faktury na prywatną firmę na kwotę 11 mln zł niemal, a dodatkowo wypłacił sobie wynagrodzenie na poziomie 1,5 mln zł – opisał minister sportu.
– To jest dopiero początek, skala wyprowadzenia tych pieniędzy jest znacznie większa, koledzy, spółki i panie prezesie Kaczyński, mówię to do pana, to pana ludzie stworzyli ten korupcyjny złodziejski system – stwierdził Nitras, odnosząc się do działań agentów CBA, którzy prowadzą w czwartek przeszukania w siedzibach PKOl i PZKosz.
– Mówię „złodziejski”, bo ludzie na ulicach Piesiewicza i tej jego sitwy inaczej nie nazywają niż złodzieje – dodał minister.
– To wy jesteście winni temu, że okradliście polskich sportowców, okradliście ludzi, którzy z biało-czerwoną flagą zdobywają dla nas medale – mówił Nitras.
Sejm. Kaczyński odpowiada na oskarżenia Nitrasa
Po tych słowach na mównicę wszedł sam Jarosław Kaczyński. Prezes PiS zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec Nitrasa.
Jarosław Kaczyński uciszył obecnych na sali, uderzając dłonią o blat. – Prawdy się boicie, panicznie się boicie – powiedział do posłów koalicji Kaczyński.
– Niech ten osobnik, który tu przemawiał (Sławomir Nitras – red.), powie to samo, tylko nie korzystając z immunitetu, będzie miał procesy i będzie musiał udowodnić, jakie ja mam związki z panem prezesem Piesiewiczem – grzmiał z mównicy prezes Prawa i Sprawiedliwości.
– Panie prezesie, ja powiem, jakie pan ma związki – powiedział Nitras, wracając na mównicę. Pan był capo tutti di capi (szef wszystkich szefów – red.) całej tej mafii pisowskiej, to są pana związki z panem Piesiewiczem – odparł minister.