-
W Głogowie doszło do kolejnego ataku na lokal z kebabem prowadzony przez obywatela Bangladeszu. Trwa szukanie sprawców.
-
Wcześniej wandalowie uszkodzili witrynę i grozili właścicielowi śmiercią, używając maczety.
-
Policja szybko zatrzymała dwóch 21-latków podejrzanych o ten czyn; obaj przebywają w areszcie i grożą im wysokie kary.
-
Sprawę skomentował rzecznik MSWiA, zwracając uwagę na problem motywów sprawców.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Budynek restauracji kebab przy al. Wolności w Głogowie został w środę późnym wieczorem zaatakowany przez wandali.
Doszło do uszkodzenia witryny, w stronę której oddano strzały z broni. Na szybach zostały ślady po kulach. W środku byli pracownicy – relacjonował reporter Polsat News Dariusz Nowakowski.
Interia kontaktowała się w tej sprawie z Komedą Powiatową Policji w Głogowie. Mł. asp. Natalia Szymańska poinformowała, że trwa poszukiwanie sprawców. Lokal prowadzi obywatel Bangladeszu, który przed dwoma dniami został zaatakowany przez dwóch mężczyzn.
Głogów. Atak na lokal z kebabem. Zatrzymano dwóch mężczyzn
Interia poznała szczegóły ataku, do którego doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. – Głogowscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzewanych o uszkodzenie okien i drzwi w jednym z lokali gastronomicznych, a także kierowanie gróźb karalnych wobec znajdujących się w lokalu pracowników – relacjonowała mł. asp. Szymańska.
Jak dodała, doszło do usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.- Jeden ze sprawców trzymał w ręce ostre narzędzie i usiłował zadać cios w plecy właścicielowi lokalu. Na szczęście pokrzywdzonemu udało się w porę uchylić i uniknąć tego uderzenia – tłumaczyła nasza rozmówczyni.
Reporter Polsat News przekazał, że jeden z mężczyzn użył maczety. – Centymetry zadecydowały o tym, że właściciel tej restauracji uszedł z życiem – relacjonował. Sprawcy pozostawili na szybie lokalu naklejki z napisem „Biała duma na całym świecie”.
Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia. Jeszcze tego samego dnia zostali zatrzymani.
Zaatakowali kebab w Głogowie. Przyznali się do winy, ale odmówili składania zeznań
Dwóch mężczyzn w wieku 21 lat przebywa w areszcie, o ich dalszym losie zdecyduje sąd. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Głogowie, która wystąpiła z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu.
Jednemu z podejrzanych za próbę dokonania uszczerbku na zdrowiu grozi nawet 30 lat więzienia, drugiemu – za zniszczenie mienia – do siedmiu lat pozbawienia wolności. Pokrzywdzony oszacował wyrządzone szkody na 12 tys. złotych.
Jak przekazała w rozmowie z PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Liliana Łukasiewicz, podejrzani przyznali się do winy, ale odmówili składania wyjśniań. Tłumaczyli, że nic nie pamiętają, bo byli pijani.
Nie ma dowodów na to, aby mężczyźni działali z pobudek ksenofobicznych. – Pokrzywdzony zeznał, że napastnicy w ogóle się do niego nie odzywali, podobnie zeznali obcokrajowcy, którzy w tym czasie przebywali w lokalu – powiedziała Łukasiewicz.
Atak maczetą w Głogowie. „Quo vadis Polsko”
Do ostatnich wydarzeń w Polsce odniósł się rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. „Quo vadis Polsko” – napisał na portalu X Jacek Dobrzyński, wskazując m.in. na zdarzenie w Głogowie.
„Głogowscy policjanci zatrzymali dwóch dwudziestolatków, którzy z maczetą napadli na kebab. Napastnicy zniszczyli drzwi do lokalu, wybili trzy szyby i grozili właścicielowi śmiercią. Lokal od lat spokojnie prowadzi obywatel Bangladeszu” – przekazał Dobrzyński.
- Pseudokibice planowali zasadzkę. Akcja policji i kłody na drodze
- Tragedia w Gdyni. Auto dachowało, 32-latek nie żyje