Prezydent Andrzej Duda po południu – przed wylotem do USA – odniósł się do burzliwego przebiegu spotkania Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa (w którym uczestniczył także James David Vance). Od wczoraj sprawą żyje cały świat.

Głowa państwa zaczęła od przypomnienia, że w przeszłości „były różne próby doprowadzenia do zakończenia wojny w Ukrainie”. –Ta wojna niestety zaczęła się dawno – w 2014 roku. W 2022 roku doszło do kolejnego jej etapu – pełnoskalowej agresji na Ukrainę. (…) Przez ten czas (…) dyskutowano, robiono interesy z Rosją, a jednocześnie zawierano porozumienia [chodzi m.in. o mińskie, format normandzki i tak dalej – red.] (…), z których (…) nic nie wynikło, a już na pewno dla Kijowa, bo skończyło się to zbudowaniem gazociągu Nord Stream 2 [biegnie przez Morze Bałtyckie z Rosji do Niemiec – przyp. red.]. Po tym, kiedy zniesiono sankcje, które ustanowił przeciwko temu gazociągowi tak naprawdę właśnie prezydent Trump – między innymi [ze względu] na moje apele, na nasze apele, żeby zatrzymać tę inwestycję, Rosja dokonała potem pełnoskalowej agresji na Ukrainę (…) i od tego czasu tak naprawdę nikt nie umie tej agresji zatrzymać – wskazał.

„Doszło do pewnego impasu”

Duda powiedział, że to „Trump zdecydował się podjąć próbę”, mającą na celu powstrzymanie Moskwy. – Ja nie widzę innej siły, poza Stanami Zjednoczonymi, która byłyba w stanie rosyjską agresję zatrzymać, biorąc pod uwagę i możliwości wsparcia Ukrainy, którymi dysponuje Ameryka, potencjał militarny i gospodarczy USA – są one nieporówywalne z żadnymi innymi. Mam nadzieję, że ta polityka doprowadzi w efekcie do zatrzymania rosyjskiej agresji na Ukrainę. Sprawa jest bardzo trudna, prezydent Trump zdecydował się podjąć negocjacje, wczoraj doszło do pewnego, co tu dużo mówić – impasu – ja rozmawiałem przed moim zeszłotygodniowym wylotem do Stanów Zjednoczonych z prezydentem Zełenskim. Jak państwo widzieliście – zamieściłem komunikat po tej rozmowie, [za pośrednictwem którego] zrelacjonowałem mniej więcej to, co mu powiedziałem, że uważam, iż powinien z prezydentem USA prowadzić spokojne, konstruktywne negocjacje. Tak, to jest pewien rodzaj targowania się, bo prezydent Trump całe swoje życie służbowe spędził jako wielkiego formatu biznesmen, jest miliarderem amerykańskim (…), to jest jego doświadczenie życiowe, zawodowe i trochę w sposób biznesowy działa – zaznaczył.

Duda zachęcał przywódcę Ukrainy, by ten „dostosował się” do tego i „szukał porozumienia z Trumpem”, „szukał wspólnego rozwiązania”. – Także na zasadzie amerykańskiej, że można ustalić takie warunki, że obie strony na tym wygrają. To była moja taka sugestia dla prezydenta Zełenskiego. Dzisiaj powiem tak, trzeba wrócić do stołu negocjacyjnego (…), Zełenski powinien spokojnie przy nim usiąść i zachowując spokój negocjować takie rozwiązanie, które spowoduje, że Ukraina będzie bezpieczna, a my, którzy jesteśmy sojusznikiem Kijowa i wspieramy Ukrainę od samego początku, będziemy [Zełenskiego] w tym wspierali, żeby udało się osiągnąć taki bezpieczny i trwały pokój – mówił.

Duda przypomniał, że Polsce też „na tym pokoju zależy”. – To jest polski interes, żeby w Ukrainie był pokój, żeby ta wojna została przerwana – żeby się zakończyła w taki sposób, że Rosja nikogo więcej już nie zaatakuje. To jest dzisiaj dla nas najważniejsze. To wymaga w moim osobistym przekonaniu powrotu do stołu negocjacji – wskazał.

Czy można spodziewać się osobistej reakcji Dudy po gorącym spotkaniu w Waszyngtonie?

Dziennikarz zapytał prezydenta, czy zamierza interweniować po wczorajszej rozmowie. Chodzi o telefon do Trumpa lub okazanie innego rodzaju wsparcia dla Kijowa, choćby poruszenia tego wątku z prezydentem USA w trakcie rychłej wizyty. – Niczego nie można wykluczyć, nie potwierdzam – nie zaprzeczam, ta sprawa jest sprawą otwartą. (…) Ja powtórzę jeszcze jeden raz, w moim osobistym przekonaniu, jeśli ktoś jest w stanie osiągnąć zakończenie tej wojny, to Stany Zjednoczone mają taki potencjał, dzięki któremu może to zostać uzyskane. Nikt inny – ocenia głowa państwa.

Po serii pytań od prasy prezydent zakończył spotkanie.

Udział
Exit mobile version