W skrócie
-
Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze uznał, że państwa ONZ mogą pozywać się wzajemnie za wpływ na zmiany klimatyczne.
-
Orzeczenie nie jest wiążące, ale zostało uznane za przełomowe i może mieć dalekosiężne konsekwencje.
-
Najbardziej zagrożone skutkami zmian klimatu kraje, zwłaszcza z Oceanii, uznają decyzję sądu za swoje wielkie zwycięstwo.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Przełomowa decyzja najwyższego sądu ONZ utorowała drogę krajom do pozywania się nawzajem w związku ze zmianami klimatycznymi. Chodzi m.in. o emisję gazów ocieplających planetę.
Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze w Holandii przyznał jednak w środę, że ustalenie, kto spowodował jaką część zmian klimatycznych, może być trudne.
Orzeczenie nie jest bowiem wiążące, ale prawnicy twierdzą, że może ono mieć daleko idące konsekwencje.
Werdykt jest postrzegany jako zwycięstwo krajów bardzo wrażliwych na zmiany klimatyczne, które zwróciły się do sądu po tym, jak poczuły się sfrustrowane brakiem globalnego postępu w walce z tym problemem.
Kraje Oceanii najbardziej zagrożone zmianami klimatycznymi
Bezprecedensowa sprawa w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości została zapoczątkowana przez grupę studentów prawa z nisko położonych wysp Pacyfiku. Znajdujące się tam państwa mogą zniknąć pod wodą z powodu podnoszenia się poziomu mórz i oceanów.
– Brak mi słów. To takie ekscytujące. Przepływa przez nas mnóstwo emocji. To zwycięstwo, które z dumą zabieramy do domu, do naszych społeczności – powiedział BBC News Siosiua Veikune z Tonga, który był w Hadze, aby usłyszeć decyzję.
– Dzisiejszej nocy będę spał spokojniej. MTS uznał to, przez co przeszliśmy – nasze cierpienie, naszą odporność i nasze prawo do naszej przyszłości – powiedziała Flora Vano z wyspy Vanuatu na Pacyfiku, która jest uważana za kraj najbardziej narażony na ekstremalne warunki pogodowe na świecie.
– To zwycięstwo nie tylko dla nas, ale dla każdej społeczności walczącej o wysłuchanie – dodała.