Otrucie członków gangu
Do zdarzenia doszło na początku maja w gminie Kenscoff, oddalonej od stolicy Haiti, Port-au-Prince, o ok. 10 km. Sprzedawczyni żywności miała otruć 40 członków gangu, który od kilku miesięcy terroryzował lokalną społeczność. Kobieta miała użyć do tego pierożków empanada (nadziewanych zwykle mięsem i warzywami), w których umieściła środek owadobójczy. Ofiary otrucia miały doświadczać przed śmiercią drgawek i silnego bólu.
Co wydarzyło się później
Jak podaje „De Ultimo Minuto”, kobieta, obawiając się zemsty, oddała się w ręce organów ścigania. Podkreśliła, że działała sama i nie miała wspólników. Media informują, że zmarłe osoby miały należeć do koalicji gangu Viv Ansanm. Nieoficjalne doniesienia wskazują także, że przestępcy mieli być częstymi klientami sprzedawczyni żywności. Po tym zdarzeniu dom kobiety miał zostać zniszczony przez innych członków gangu.
Niebezpieczna sytuacja w Haiti
Jak informuje polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, „sytuacja bezpieczeństwa w Haiti stale się pogarsza„. „Na całym terytorium Haiti, w tym w stolicy kraju, odnotowuje się bardzo wysoki poziom przestępczości zorganizowanej oraz przestępczości pospolitej obejmującej morderstwa, napady rabunkowe, porwania dla okupu, włamania do samochodów i domów. W tym najbiedniejszym w całym regionie Karaibów kraju, przemoc ze strony gangów jest powszechna do tego stopnia, że policja ani wojsko nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa” – wskazują urzędnicy.
ONZ bije na alarm
Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka Volker Türk wskazywał pod koniec marca, że Haiti osiągnęło „kolejny punkt kryzysowy”, w związku z m.in. umocnieniem pozycji gangów. Z danych udostępnionych przez ONZ wynika, że od lipca 2024 r. do lutego 2025 r. „zginęło 4239 osób, a 1356 zostało rannych, przy czym 92 proc. ofiar śmiertelnych przypisano przemocy z użyciem broni palnej„. „Koalicja gangu Viv Ansanm i inne organizacje przeprowadzały skoordynowane ataki, często przewyższając liczebnie policję, i niszczyły lub przejmowały szkoły, domy dziecka, sądy, placówki medialne i szpitale” – wskazuje ONZ.
Czytaj również: To był „jeden z największych rosyjskich ataków”. Kijów stanął w ogniu. Zełenski apeluje
Źródła: „De Ultimo Minuto”, Debate.com.mx, „El Imparcial”, MSZ, ONZ