Jak poinformowała Interię asp. Maria Baranowska z zespołu ds. komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Koninie, w czwartek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok tragicznie zmarłych w Helenowie Pierwszym dziewczynek oraz ich mamy.
Do tragedii doszło w niedzielę. Po godz. 22 służby otrzymały zgłoszenie o zniknięciu 32-letniej kobiety oraz jej dwóch córek w wieku sześciu i siedmiu lat. Służby powiadomił ojciec dzieci, który odkrył niepokojące ślady w pobliżu szamba.
Później we wnętrzu zbiornika znaleziono żonę mężczyzny i jego córki. Zgon kobiety potwierdzono na miejscu, a dziewczynki zostały uznane za zmarłe po przewiezieniu do szpitala.
Helenów Pierwszy. Nie żyją matka i dwie córki. Mieszkańcy wsi o tragedii
„Fakt” porozmawiał z mieszkańcami Helenowa Pierwszego, którzy znali rodzinę Karoliny i Mateusza M. – Trudno pojąć tę tragedię. Nic, absolutnie nic tego nie zapowiadało – stwierdziła sprzedawczyni jednego z tamtejszych sklepów.
Jak dodała kobieta, ojciec zmarłych dziewczynek „w wakacje zorganizował piknik z grochówką i pokazem samochodów wojskowych„. – Wszystkich ze wsi zaprosił. Angażował się też w zbiórkę na chore dziecko – kontynuowała.
– Dziewczynki takie dobrze wychowane, roześmiane, ładne. Mama zawsze zadbana i uśmiechnięta – opowiadała natomiast inna mieszkanka miejscowości.
Jak przekazała Interii Prokuratura Okręgowa w Koninie, służby ze względu na zaawansowany charakter czynności, dobro śledztwa oraz tragiczność zdarzenia nie chcą ujawniać nowych szczegółów.
Polsat News nieoficjalnie: Kobieta zostawiła list pożegnalny
Po tragedii Polsat News ustalił nieoficjalnie, że w trakcie czynności służb na miejscu natrafiono na list pożegnalny, który przed śmiercią miała napisać 32-latka, mama dwóch córek. Policja oficjalnie nie wypowiada się w tej sprawie.
Wcześniej prok. Aleksandra Marańda z Prokuratury Rejonowej w Koninie przekazała informacje, z których wynika, że niemal na pewno zdarzenie ma charakter przestępczy. Służby podejrzewają zabójstwo.
– Doszło do niewyobrażalnej tragedii. Nie żyje młoda kobieta i dwójka małoletnich dzieci. Z dużym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością mogę powiedzieć, że mamy uzasadnione podejrzenie, że w tej sprawie doszło do popełnienia przestępstwa – powiedziała w rozmowie z Polsat News.