Po raz pierwszy w historii Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS), czyli najwyższy sąd ONZ, wydał decyzję w sprawie zmiany klimatu. Nie jest to wyrok, a tak zwana opinia doradcza. Jednak treść orzeczenia MTS – nazywanego „sądem światowym” – może mieć wpływ na wyroki sądów w krajach świata, a także w sporach między państwami.
MTS potwierdził, że środowisko naturalne, bezpieczne dla zdrowia i życia, jest podstawą praw człowieka chronionych przez prawo międzynarodowe. Jest ono niezbędne do istnienia innych praw, w tym prawa do życia.
Zgodnie z opinią wydaną przez trybunał, kraje świata są odpowiedzialne w świetle prawa za swoje emisje gazów cieplarnianych i ich skutki. Dotyczy to także „historycznych” emisji – państwa takie jak Wielka Brytania dziś trują atmosferę mniej, jednak jeszcze kilkadziesiąt lat temu ich emisje były o wiele wyższe. Ten dwutlenek węgla jest i pozostanie w powietrzu przez tysiące lat, stale przyczyniając się do ocieplenia klimatu.
Opinia MTS oznacza, że państwa nie tylko mają obowiązek działać na rzecz obniżenia swoich emisji gazów cieplarnianych, by zatrzymać zmianę klimatu. Są też odpowiedzialne za ocieplenie, które już nastąpiło na skutek ich emisji – a więc mogą być pociągnięte do odpowiedzialności przez te kraje, które najbardziej ucierpią z powodu zmiany klimatu.
– To problem o znaczeniu globalnym, który zagraża wszystkim formom życia. Sąd przedstawia niniejszą opinię z nadzieją, że jej wnioski pozwolą prawu kształtować i kierować działaniami społecznymi i politycznymi mającymi na celu rozwiązanie trwającego kryzysu klimatycznego – powiedział sędzia Iwasawa Yuji.
Dalekosiężne skutki decyzji
Przyjęta jednomyślnie opinia doradcza MTS nie jest wyrokiem, jednak jej treść może być wykorzystywana zarówno w przyszłych sporach międzynarodowych, jak i w sądownictwie poszczególnych państw. Dlatego ważne jest nie tylko samo stwierdzenie nt. odpowiedzialności krajów za emisje, ale też szczegóły rozległego, 133-stronnicowego uzasadnienia.
Sebastien Duyck z Centrum Międzynarodowego Prawa Ochrony Środowiska wyjaśnił, że opinia trybunału „otwiera drzwi do dalszych roszczeń prawnych”. – Jeśli państwa mają prawny obowiązek zapobiegania szkodom klimatycznym, to ofiary tych szkód mają prawo do zadośćuczynienia. Opinia MTS nie tylko wyjaśnia istniejące przepisy, ale także tworzy impuls prawny. Zmienia ona to, co obecnie uważa się za prawnie możliwe, wykonalne i ostatecznie egzekwowalne – powiedział.
Trybunał stwierdził, że niepodjęcie przez państwo odpowiednich działań w celu ochrony systemu klimatycznego przed emisjami gazów cieplarnianych może stanowić naruszenie prawa międzynarodowego. Wśród działań potencjalnie łamiących to prawo wymieniono produkcję i zużycie paliw kopalnych, udzielanie koncesji na ich poszukiwanie, a także dotacje do ropy, węgla i gazu.
Zdaniem trybunału kraje w swoich planach klimatycznych – tworzonych w ramach ONZ i Porozumienia paryskiego ws. klimatu – muszą być „tak ambitne, jak to tylko możliwe”. W Porozumieniu paryskim z 2015 roku państwa świata zgodziły się do zatrzymania ocieplenia klimatu znacznie poniżej pułapu 2 stopni Celsjusza, najlepiej – 1,5 stopnia. Ich plany i działania powinny być zgodne z tym celem, inaczej mogą łamać prawo międzynarodowe. Obecnie plany poszczególnych krajów są dalekie od zgodności z tymi celami – nawet jeśli zostałyby zrealizowane, to i tak emisje dotarłyby do poziomu 2,7 stopnia.
Co ważne, sąd wskazał, że zobowiązania ochrony klimatu wynikają nie tylko z traktatów i porozumień międzynarodowych, ale też prawa zwyczajowego. I obowiązują wszystkie kraje na świecie. Więc nawet jeśli dane państwo wycofa się z globalnego porozumienia klimatycznego – jak zrobiły Stany Zjednoczone decyzją Donalda Trumpa – to wcale nie zwalnia go z odpowiedzialności i obowiązku zmniejszania emisji oraz zatrzymania zmiany klimatu.
Pozwy klimatyczne w Polsce
Decyzja trybunału dotyczy wszystkich krajów świata, w tym także Polski. Oznacza to, że także my mamy prawny obowiązek zmniejszania emisji gazów cieplarnianych tak szybko, jak to tylko możliwe. Dotyczy to także produkcji, zużycia oraz dopłat do węgla, ropy i gazu.
W Polsce w ostatnich latach widzieliśmy już pierwsze próby uzyskania opinii lub wyroków sądów krajowych w sprawie działań władz na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia. W 2021 roku pięć osób pozwało państwo za niewystarczające wysiłki w celu zatrzymania zmiany klimatu. W przypadku jednej z nich sąd pierwszej instancji wydał decyzję negatywną, jednak zapowiedziano odwołanie.
– Waga opinii MTS, zarówno prawna jak i polityczna, jest olbrzymia. Sądy krajowe i międzynarodowe traktują takie wytyczne z najwyższą powagą, a ich treść można wykorzystywać, by uszczelniać luki w prawie i skuteczniej egzekwować ochronę klimatu – powiedziała Agata Szafraniuk, prezeska Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
W tej chwili ClientEarth prowadzi w Polsce kilka spraw, w których opinia Trybunału może stać się ważnym punktem odniesienia – wskazuje organizacja. W imieniu dwóch osób chorych na astmę fundacja pozwała w 2024 r. Skarb Państwa za wieloletnie zaniedbania w walce ze smogiem. „Opinia MTS może stanowić silne wsparcie dla tej argumentacji, podkreślając, że zapewnienie obywatelom i obywatelkom zdrowego i czystego powietrza to nie dobra wola władz, lecz ich prawny obowiązek” – podkreślają prawnicy.
Wyspiarze walczą o przetrwanie
Zgodnie z konwencjami ONZ, o opinię trybunału formalnie poprosiło Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych. Zwróciło się do MTS z pytaniami o to, jakie zobowiązania w dot. ochrony klimatu i środowiska mają kraje zgodnie z literą prawa międzynarodowego, oraz jakie mogą być konsekwencje niewypełnienia tych obowiązków.
Jednak sprawa ma swoje korzenie nie w ONZ, a na wyspiarskich krajach Oceanii, które są szczególnie zagrożone zmiana klimatu. Grożą im nie tylko negatywne skutki dla społeczeństw, ale wręcz całkowite unicestwienie – wraz ze wzrostem poziomu morza i silniejszymi huraganami. Najpierw młodzieżowi aktywiści i studenci, a później – dzięki ich inspiracji – rząd Vanuatu wyszedł z pomysłem uzyskania opinii sądu światowego ws. zmiany klimatu.
– Dziś najmniejsze państwa świata zapisały się na kartach historii. Orzeczenie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości przybliża nas do świata, w którym rządy nie będą już mogły ignorować swoich zobowiązań prawnych – powiedział w dniu ogłoszenia decyzji Vishal Prasad, dyrektor organizacji Pacific Islands Students Fighting Climate Change.
Podkreślił, że opinia trybunału „potwierdza podstawowy fakt dotyczący sprawiedliwości klimatycznej”. – Ci, którzy w najmniejszym stopniu przyczynili się do wywołania tego kryzysu, zasługują na ochronę, zadośćuczynienie i przyszłość. Orzeczenie to jest kołem ratunkowym dla znajdujących się na pierwszej linii frontu społeczności Pacyfiku – stwierdził.
Tylko w małych krajach wyspiarskich wysokość strat oraz koszty przystosowania się do skutków zmiany klimatu to wiele miliardów dolarów. Po decyzji MTS państwa takie jak Vanuatu czy Wyspy Marshalla mają w rękach nowe narzędzie, by domagać się tych odszkodowań i wsparcia finansowego od krajów odpowiedzialnych za dużą część emisji gazów cieplarnianych – a także firm, takich jak koncerny naftowe.