Jak poinformowało wczoraj Central European Petroleum (CEP), odkryto największe konwencjonalne złoże ropy w Polsce. Wolin East, położone 6 km od Świnoujścia, może zawierać 22 mln ton ropy i 5 mld m³ gazu ziemnego. To jedno z największych odkryć tego typu w Europie w ostatnich latach i potencjalny przełom dla krajowego bezpieczeństwa energetycznego.

Bałtyckie złoża ropy i gazu – przełom dla energetyki

Odwiert WE1 wykonano z platformy typu jack-up, na wodzie o głębokości 9,5 m. Sięga 2715 m w głąb ziemi. Testy wykazały 62-metrową kolumnę ropy oraz bardzo dobre właściwości złożowe w warstwie dolomitu głównego. Koncesja Wolin obejmuje obszar 593 km² i została przyznana przez Ministra Klimatu i Środowiska.

CEP szacuje, że cała koncesja Wolin może kryć nawet 33 mln ton ropy i kondensatu oraz 27 mld m³ gazu. Spółka prowadzi rozmowy z partnerami technologicznymi i inwestorami.

– To historyczny moment dla polskiego sektora energetycznego – podkreśla Rolf G. Skaar, prezes CEP.

Ekspert: „Drugim Kuwejtem nie zostaniemy”

Tymczasem, w ocenie eksperta ds. energetyki i transformacji energetycznej, odkrycie złóż – choć znaczące – nie uczyni z Polski giganta naftowego.

– To, że odkryto ponoć największe złoża ropy i gazu w powojennej Polsce, nie przesądza jeszcze o ich rzeczywistym wpływie na polską gospodarkę. A ten, niestety, będzie ograniczony: przez kilka lat wydobycie ropy mogłoby wzrosnąć z obecnego poziomu ok. 4 proc. do 8 proc. krajowego zapotrzebowania. Również zasoby gazu ziemnego nie są przełomowe. Oczywiście jest to ważna informacja z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski – które niewątpliwie ulegnie wzmocnieniu, co należy ocenić pozytywnie. Niemniej jednak, drugim Kuwejtem czy Katarem niestety nie zostaniemy – komentuje Maciej Stańczuk, ekspert BCC ds. energetyki i transformacji energetycznej.

Udział
Exit mobile version