Pozostałości rzymskich kampanii wojskowych w miejscowości Santibanez de la Pena, odpowiadających okresowi wojen kantabryjskich, między 26 a 24 r. p.n.e., za czasów cesarza Augusta „zostały zrównane z ziemią”.

– Szkody są nieodwracalne – przyznał regionalny minister ds. kultury Gonzalo Santonja. Dodał, że ani on, ani burmistrz Santibanez de la Pena, nie są w stanie zrozumieć, jak mogło do tego dojść. Zapowiedział też surowe kary, mogące sięgać nawet 600 tys. euro.

– Biorąc pod uwagę fakt, że to stanowisko archeologiczne jest klasyfikowane jako integralny zasób dziedzictwa kulturowego, najwyższa kara grzywny może wynieść nawet 600 tys. euro, a biorąc pod uwagę skalę zniszczeń, kara w żadnym wypadku nie będzie niższa – zadeklarował Santonja.

Hiszpania. Zniszczyli miejsce wykopalisk. „To oburzające”

Archeolog Eduardo Peralta, kierownik wykopalisk, jest przekonany, że strata jest bardzo poważna. – To oburzające, ponieważ nie ma żadnego innego miejsca oblężenia z czasów Cesarstwa Rzymskiego na świecie, które byłoby tak dobrze zachowane jak to – mówił.

Dodał, że niektóre bardzo istotne fragmenty zostały już wydobyte i przechowywane są obecnie w Muzeum w Palencji. – Ale te ocalałe eksponaty, tak istotne z historycznego punktu widzenia, stanowią z pewnością tylko małą część tego, co inne – przyszłe wykopaliska mogłyby wnieść do historii – tłumaczył.

Na terenie zniszczonego obiektu znaleziono wcześniej m.in. ok. trzy tysiące grotów strzał oraz pocisk katapultowy, co według archeologów mówi o skali oblężenia, w którym brało udział około pięć tysięcy rzymskich żołnierzy.

Zniszczono stanowisko archeologiczne. Służby badają sprawę

Straż Obywatelska poinformowała, że „w związku z tym, co się wydarzyło wszczęto śledztwo”. W sprawie podejrzewane są dwie osoby w wieku 48 i 54 lat, obywatelstwa hiszpańskiego.

Jak tłumaczą lokalne służby, do całego zajścia doszło prawdopodobnie za zgodą Stowarzyszenia Mieszkańców na zasadzenie drzew w ramach unijnego programu ograniczania CO2, o czym nie poinformowano Rady Miasta ani instytucji odpowiedzialnej za wydawanie zezwoleń na działania na tym obszarze.

Jakby tego było mało, eksperci i urzędnicy państwowi obawiają się pojawienia się rabusiów, którzy wykorzystają fakt, że ziemia została naruszona, aby ukraść wszelkie odkryte szczątki.

– To byłaby ostatnia kropla, która przelałaby czarę goryczy. Aby temu zapobiec, należy podjąć natychmiastową interwencję, by dokładnie ocenić skalę zniszczeń na danym obszarze i wdrożyć środki ochronne dla okolicznych terenów – tłumaczyli urzędnicy.

Źródła: „El País Cultura”, „El Confidencial”

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version