Holenderski samolot przyleciał do Polski przed pierwszym dronem
Jak podaje Sky News, powołując się na dane z Flightradar24, samolot Królewskich Sił Powietrznych wleciał do Polski, zanim rosyjskie drony wleciały w przestrzeń powietrzną naszego kraju. Pierwszy bezzałogowiec miał przekroczyć polsko-ukraińską granicę około godz. 1:50. Airbus A330 wystartował z Eindhoven o godz. 23:45. Około godzinę później znalazł się nad Lublinem, gdzie zaczął krążyć wraz z polskim samolotem.
Airbus A330 krążył nad Lublinem trzy godziny. Towarzyszył mu polski samolot
„Airbus A330 jest wykorzystywany do tankowania w powietrzu, strategicznego transportu lotniczego i ewakuacji medycznej” – podkreśla Sky News. Holenderski samolot krążył przez trzy godziny nad polską przestrzenią powietrzną, po czym wrócił do Holandii – około godz. 2:20. Wcześniej – około godz. 21:00 – polskie Siły Powietrzne wysłały samolot z Dęblina, który krążył nad Lublinem do godziny 6:25.
Holenderski premier: Stoimy ramię w ramię z Polską
Premier Holandii Dick Schoof podkreślił, że incydent dowodzi zagrożenia, jakie rosyjska agresja stanowi dla bezpieczeństwa Europy. „Holandia stoi ramię w ramię z naszym sojusznikiem z NATO, Polską” – napisał. Jak dodał, rozmawiał w tej sprawie z premierem Donaldem Tuskiem oraz sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte. Już wcześniej holenderskie ministerstwo obrony zapowiedziało, że od 1 września na trzy miesiące rozmieści w Polsce myśliwce F-35, aby wspierały patrolowanie przestrzeni powietrznej.
To kolejne naruszenie granic NATO przez rosyjskie pociski i drony, które od początku wojny w Ukrainie wielokrotnie wlatywały także nad terytorium Polski, Litwy, Łotwy i Rumunii. Rosyjskie drony dziewiętnaście razy przekroczyły minionej nocy polską przestrzeń powietrzną. Znaleziono szczątki dwunastu z nich.
Czytaj także: Donald Trump reaguje na drony nad Polską. „No to zaczynamy!”.
Źródła: Sky News, IAR