Dwa spotkania Hołowni z Kaczyńskim

Szymon Hołownia w „Kropce nad i” w TVN24 przyznał, że kolacja, która odbyła się późnym wieczorem w czwartek 3 lipca, nie była pierwszym spotkaniem w tym gronie. Do pierwszego spotkania doszło kilka tygodni wcześniej, jednak Hołownia musiał je wcześniej opuścić i „padła propozycja, żeby tę rozmowę dokończyć”. Następnego dnia po spotkaniu marszałek Sejmu spotykał się z liderami koalicji rządzącej. – I rozumiem, że premier Tusk uznał, że to jest lojalne, że pan poszedł na spotkanie? – pytała prowadząca, a Hołownia odpowiedział, że premier ostrzegł go, by „uważać na tych ludzi”, a później rozmawiano już o rekonstrukcji rz±du. – Jasne, nikt do pana nie miał pretensji, że spotkał się pod osłoną nocy z Jarosławem Kaczyńskim – komentowała wyraźnie rozbawiona Olejnik. Hołownia odpowiedział, że wielokrotnie spotykał się „pod osłoną nocy” w trakcie negocjowania umowy koalicyjnej. – To zupełnie inna historia – oceniła dziennikarka.

Olejnik kontruje Hołownię

– Jako marszałek Sejmu chcę, mogę i będę spotykał się z przedstawicielami opozycji, w tym z Jaros³awem Kaczyñskim. Popełniłem błąd polegający na tym, że zgodziłem się za szybko na dogodną dla opozycji taką, a nie inną lokalizację – stwierdził Hołownia i podkreślił, że tylko miejsce spotkania było błędne, ale „fakt spotkania jest uzasadniony i się broni”. – Proszę zrozumieć moją rolę. Moją rolą jest to, by utrzymywać kanały dyplomatyczne ze wszystkimi częściami sceny politycznej. Nie każda moja rozmowa z przedstawicielami opozycji jest rozmową o obaleniu Donalda Tuska – przekonywał marszałek Sejmu. – Przepraszam bardzo, chce pan utrzymywać kanały dyplomatyczne, to może by pan powiedział na tej kolacji panu Kaczyńskiemu, żeby przestał wysyłać Roberta Bąkiewicza i jego ludzi na granicę? Żeby przestali przeszkadzać normalnym ludziom w życiu. Powiedział pan na tej kolacji o tym? – kontrowała Olejnik, na co Hołownia odparł, że „o tym nie było mowy”. 

Zobacz wideo Hołownia zapłacił marzeniami za bycie w koalicji

„To pana kolega Adam Bielan”

Monika Olejnik poruszyła również kwestię wycieku informacji na temat spotkania. Adam Bielan, u którego odbyły się obie rozmowy, oskarżył o wyciek funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. Hołownia zdecydowanie nie zgodził się z tą teorią i ocenił, że „skandalem jest oskarżanie o to SOP”. – To pana kolega Adam Bielan tak mówi – zauważyła prowadząca. Gdy marszałek Sejmu oburzył się, że to co najwyżej znajomy i nie każdy parlamentarzysta awansuje do rangi jego kolegi, Olejnik stwierdziła: – Wie pan, ja jak idę do kogoś do domu, to już jest mój bardzo dobry znajomy, nie chodzę do obcych do domu.

Hołownia o paranojach i ciągłości państwa

W ostatnich dniach pojawiają się spekulacje, że nagranie mogło być nagrywane. Szymon Hołownia w programie stwierdził jednak, że „stara się nie ulegać paranojom”. – Czyli rozumiem, że koalicja zajmująca się Pegasusem, nagrywaniem, to jest paranoja? – pytała Olejnik. – Mamy taką opozycję, jaką mamy, mamy takiego prezydenta, jakiego mamy, z którym też mam nadzieję umówić się na rozmowę w godzinach dziennych w Sejmie, bo na to się umówiliśmy, dlatego że trzeba utrzymać ciągłość państwa – odpierał polityk. Prowadząca dziwiła się, że Hołownia chce budować ciągłość państwa z ludźmi, którzy chcą obalić rząd i „wysyłają hordy Roberta Bąkiewicza na granice”. – Proszę zrozumieć, ja nie żyruję ich postępowania. Mało tego, ja rozumiem i tak domyślam się, że ich myśli o powrocie do władzy, obaleniu Donalda Tuska, jakimś rządzie technicznym – one są prostą myślą o restytucji tego, co było. Mam wrażenie, że w nich nie zaszła jakakolwiek refleksja, że wydarzyło się cokolwiek złego – wyjaśniał Hołownia.

Czytaj też: Szokujący wywiad Andrzeja Dudy. Nagle padły słowa o „wieszaniu za zdradę”

Źródło: TVN24

Udział
Exit mobile version