Hubert Hurkacz wraca na kort po około miesięcznej przerwie. Ósma rakieta świata ostatni raz w rywalizacji brała udział na US Open. Niestety wrocławianin odpadł już w drugiej rundzie z Australijczykiem Thompsonem.

Hubert Hurkacz rozstał się z trenerem

Ta przegrana przelała czarę goryczy i poskutkowała rozbratem z dotychczasowym trenerem Craigiem Boyntonem. Mężczyźni współpracowali ze sobą aż pięć lat i wspólnie najpierw awansowali do czołowej „10” rankingu ATP, a następnie awansowali na historyczną dla Polski siódmą lokatę.

„Co za wyjątkowa przygoda przez ostatnie 5 lat. Doświadczyliśmy tylu niewiarygodnych wzlotów i tyle razem przeszliśmy, jednak czasem dobre rzeczy muszą się skończyć. Hubi i ja zgodziliśmy się, że pójdziemy własnymi ścieżkami. Jestem bardzo wdzięczny za wspólny czas. Nie mogę się doczekać nowego rozdziału w moim życiu i możliwości, jakie nadejdą” — napisał w poście pożegnalnym na Instagramie Craig Boynton.

Piękny gest Huberta Hurkacza

Teraz Hubert Hurkacz weźmie udział w turnieju ATP 500 w Tokio. W pierwszej rundzie Polak zmierzy się z Marcosem Gironem. Nasz reprezentant jest rozstawiony w tej rywalizacji z „dwójką”, a jego rywal aktualnie plasuje się na 47. miejscu w rankingu ATP. Tenisiści dotychczas grali ze sobą dwukrotnie w Wimbledonie 2021 oraz w tegorocznym turnieju w Halle. W obu tych spotkaniach górą był wrocławianin, który nie stracił nawet seta.

Tuż przed startem tego turnieju Hubert Hurkacz zdecydował się na piękny gest. Polak nie zapomniał o osobach, które dotknęła powódź i postanowił zrobić coś dobrego. O wszystkim poinformował na swoim Instastories.

„Od dziś do końca sezonu, za każdego mojego asa przekażę 100 euro na pomoc dla osób poszkodowanych w tragicznej powodzi w Polsce. Sport to dla mnie nie tylko pasja i rywalizacja, ale też szansa, żeby zrobić coś dobrego dla innych” – czytamy.

Udział
Exit mobile version