Polka do Nowego Jorku przyjechała mocno rozpędzona ostatnimi sukcesami. Te najświeższe, to kolejno: zgarnięcie tytułu w wielkoszlemowym Wimbledonie, zwycięstwo w turnieju WTA 1000 w Cincinnati oraz finał… nowojorskiego US Open, a jakże, w pokazowym mikście z Norwegiem Casperem Ruudem.

Co tu kryć, wiceliderka rankingu WTA z Polski jest w mocnym uderzeniu.

Iga Świątek – Emiliana Arango. Bardzo pewne zwycięstwo polskiej mistrzyni

Swoją formę Świątek potwierdziła podczas występu na największym korcie na świecie, biorąc pod uwagę pojemność, czyli Arthur Ashe Stadium. Wybudowany za 254 miliony dolarów obiekt może pomieścić łącznie ponad 22 tysiące kibiców.

Smutne jest to, że biorąc pod uwagę amerykańskie zegarki, tenisistki pojawiły się na korcie około południa, a trybuny raczej świeciły pustkami. A wydaje się, że w przypadku występu wiceliderki rankingu WTA, tak być nie powinno. To jednak nie tylko problem US Open, ale szersza kwestia, wielokrotnie poruszana – również przez same tenisistki, dotycząca zainteresowania i sposobu traktowania żeńskiej rywalizacji.

Z drugiej strony, mecz Świątek z Kolumbijką zapowiadał się na mocno jednostronne widowisko i… takim właśnie był. Emocji było jak na lekarstwo, a próbująca na różne sposoby przetrwać Arango, raczej przedłuża nieuniknione. Polka po 13 minutach przełamała przeciwniczkę, za pierwszym break pointem (40:15) i po kilku kolejnych chwilach było już 6:1.

Drugi set? Historia podobna, tyle tylko, że Kolumbijka dała się przełamać już w pierwszym gemie (1:0).

Arango będąc rakietą numer 84. na świecie, miała zbyt mało do zaoferowania w ofensywie, żeby jakkolwiek mocniej przeciwstawić się Polce. Ciekawe, techniczne zagrania, korzystanie z geometrii kortu – to nie wystarczyło na Świątek. Z tego też względu Polka rozstrzygnęła, wygrywając ostatecznie 6:1, 6:2.

Rywalką Świątek w II rundzie będzie Suzan Lamens. Holenderka, która aktualnie jest numerem 66 w rankingu WTA. Praworęczna, mająca 26 lat przeciwniczka Polki z pewnością nie będzie faworytką starcia na kortach Flushing Meadows.

Warto dodać, że spoglądając na polskie akcenty w singlu, w II rundzie zameldowała się Magdalena Fręch oraz Kamil Majchrzak. Za to swoją koszmarną serię w turniejach Wielkiego Szlema kontynuuje Magda Linette, która nie wygrała w tego typu imprezie meczu singlowego od… US Open 2023. Niestety, inaczej nie było również tym razem.

US Open 2025: Gdzie i kiedy oglądać turniej Wielkiego Szlema?

Tytułów z 2024 roku w singlu bronią, odpowiednio Włoch Jannik Singer oraz Białorusinka Aryna Sabalenka. Najwięcej triumfów w historii w Nowym Jorku w ostatnich kilkunastu latach mają, wśród panów po pięć mają: Roger Federer (2004-08), Pete Sampras (1990, 1993, 1995-96, 2002) i Jimmy Connors (1974, 1976, 1978, 1982-83). Za to w przypadku żeńskiej rywalizacji, na czele z sześcioma triumfami Chris Evert (1975-78, 1980, 1982) i Serena Williams (1999, 2002, 2008, 2012, 2013, 2014).

Turniej główny US Open singla pań i panów wystartował w niedzielę 24 sierpnia i potrwa przez dwa tygodnie, do 7 września. Wszystkie mecze na kortach w Nowym Jorku można oglądać na antenach Eurosportu oraz za pośrednictwem platformy HBO Max.

Udział
Exit mobile version