Trzeba przyznać, że ostatnie kilka dni na kortach trawiastych za naszą zachodnią granicą, to dla Igi Świątek wyjątkowo dobry czas. Wyjątkowo, bo sama Polka wielokrotnie przyznawała, że trawiaste realia niekoniecznie są dla niej komfortowe, głównie ucząc się funkcjonowania na takiej nawierzchni.

Co więcej, jak się miało ostatecznie okazać, to właśnie podczas WTA 500 Bad Homburg polska zawodniczka zameldowała się w swoim pierwszym finale właśnie na trawie. Przeciwniczką w grze o tytuł Polki była jednak „jedynka” w turniejowej drabince. Jessica Pegula, amerykańska tenisistka, światowy numer 3 w rankingu WTA.

WTA 500 Bad Homburg: Porażka Igi Świątek w finale imprezy w Niemczech

Spoglądając na bilans gier, Świątek przystępowała do finału, mając korzystne 6:4. Po raz ostatni Pegula i Świątek mierzyły się podczas ćwierćfinału wielkoszlemowego US Open 2024. Wtedy lepsza była Amerykanka wygrywając 6:2, 6:4. Za to w przypadku przedostatniego spotkania, mowa o pamiętnym finale WTA Finals z 2023 roku – i wielkim zwycięstwie Świątek 6:1, 6:1 w meksykańskim Cancun.

W obu przypadkach mowa jednak o grze na twardej nawierzchni. Wersja z kortami trawiastymi, zwłaszcza po kilku dniach regularnego korzystania z obiektu, to zupełnie inne realia rywalizacji. Było to zresztą widać od samego początku sobotniego finału. Może nie było już takiego wiatru, jak we wcześniejszych dniach, ale piłka potrafiła robić psikusa, odbijając się w zupełnie nienaturalny sposób. Co miało pewien wpływ na rywalizację.

Świątek od początku chciała przejąć inicjatywę, narzucając swój styl gry. Polka grała ryzykownie, choć początkowo to ryzyko było całkiem opłacalne. Przy stanie 3:3 i 30:30, mająca swój gem serwisowy Świątek popełniła prosty błąd pod siatką. Amerykanka poczuła krew i wykorzystała trzeciego z break pointów, wychodząc na 4:3. Tej minimalnej przewagi Pegula nie oddała, konsekwentnie grając spokojny tenis, pełen mądrych zagrań, dodatkowo wzmocniony… niewymuszonymi błędami Świątek. A tych było w pierwszej partii, zakończonej po 49 minutach, po stronie Polki, niestety, całkiem sporo.

Scenariusz finału nie uległ zmianie w drugiej odsłonie. Polka nadal próbowała wywrzeć presję, ale im bardziej chciała, tym trudniej było uniknąć kolejnych błędów – najczęściej zdarzały się stosunkowo proste wyrzucenia piłek po autach, czy to na długość, czy szerokość trawiastego kortu w Niemczech.

Tym razem Polka została przełamana w jedenastym gemie na 6:5. I ponownie Pegula zamknęła seta, nie pozwalając sobie na dłuższe fragmenty jakiejkolwiek, tenisowej słabości. Skończyło się na 7:5 dla Amerykanki i 2:0 w całym meczu.

To z pewnością była cenna lekcja dla Świątek. Konsekwencja i mądrość, połączona z precyzją Peguli, okazały się istotniejsze od ofensywnego stylu Polki. Świątek z pewnością nie można odmówić chęci, tych z pewnością nie brakowało. Polka będzie musiała jednak jeszcze poczekać na kolejne turniejowe zwycięstwo – pierwsze pod ręką Wima Fissette’a. Na razie udało się dotrzeć do premierowego, turniejowego finału w sezonie 2025.

Teraz Świątek przeniesie się z Niemiec do Wielkiej Brytanii. Wielkoszlemowy Wimbledon Polka rozpocznie od meczu I rundy z Rosjanką Poliną Kudiermietową. Najlepszym wynikiem, mającej 24 lata polskiej zawodniczki w Londynie, był ćwierćfinał z 2023 roku.

Warto przypomnieć, że drabinka główna Wimbledonu 2025 rusza od 30 czerwca (poniedziałek). Finał pań 12 lipca (sobota), a dzień później panów (niedziela). Pula nagród w tegorocznej edycji turnieju to 53,5 miliona funtów (ok. 267,6 miliona złotych). Tytułu w singlu bronią Czeszka Barbora Krejcikova oraz Hiszpan Carlos Alcaraz.

Iga Świątek i jej wszystkie tytuły mistrzowskie

Polka w swojej dotychczasowej karierze sięgnęła łącznie po 22. mistrzowskie tytuły na kortach niemal całego świata.

Świątek triumfowała w pięciu zmaganiach w Wielkim Szlemie, czterokrotnie na kortach Rolanda Garrosa (2020, 2022, 2023 i 2024) i raz na US Open (2022). Do tego należy dopisać prestiżowy triumf w WTA Finals (2023).

Poza tym, wygrane w turniejach rangi WTA 1000, odpowiednio w: Rzymie (2021, 2022, 2024), Dosze (2022 i 2024), Indian Wells (2022 i 2024), Miami (2022), Pekinie (2023) i Madrycie (2024).

Na liście są również zmagania WTA 500, kolejno: Adelajda (2021), Stuttgart (2022 i 2023), San Diego (2022) i wspomnianej Dosze (2023). Plus polski akcent, WTA 250 w Warszawie (2023).

Po turnieju olimpijskim w Paryżu (2024) do tej listy należy dopisać brązowy medal igrzysk. Pierwszy krążek w historii polskiego olimpizmu wyciągnięty z rywalizacji na kortach tenisowych.

Udział
Exit mobile version