Iga Świątek wysłała jasny sygnał w stronę świata, w tak niesamowity sposób wygrywając finał Wimbledonu. Trudno było o większy pokaz dominacji i świetnej dyspozycji, jaki w sobotnie, późne popołudnie, pokazała Polka. Z jednej strony z pewnością szkoda Amandy Anisimovej, która po sporych problemach natury mentalnej, powróciła do walki o wysokie cele. Z drugiej jednak Świątek potraktowała przeciwniczkę zgodnie ze sportowymi zasadami, nie odpuszczając ani na chwilę.
Wimbledon: Pierwszy tytuł dla Polski! Iga Świątek przełamała klątwę
Przed meczem wiele kwestii, również tych statystycznych i historycznych, było poruszanych. Świątek jako trzecia Polka stanęła przed szansą triumfu w Wimbledonie, grając w finale. Wcześniej, jeszcze przed tzw. erą Open, w 1937 roku w finałowej batalii przegrała Jadwiga Jędrzejowska. A już w czasach bardziej współczesnych o sukces otarła się Agnieszka Radwańska, w 2012 roku.
Świątek wymazała zatem złą serię finałów z udziałem Polek w Londynie. Co ciekawe, mająca 24 lata nawiązała do swojego sukcesu z 2018 roku, kiedy wygrywała Wimbledon, ale jako juniorka. Jak widać, do najważniejszego turnieju na świecie, obrośniętego największą legendą – w finałowym wydaniu – Polka wróciła w najlepszym z możliwych stylów.
O samym starciu z Amerykanką trudno napisać coś, co oddawałoby jakąkolwiek większą rywalizację na korcie. Świątek od samego początku zaczęła bardzo mocno, w pierwszym secie trzykrotnie przełamując serwis przeciwniczki i po 25. minutach wygrywając w imponującym stylu 6:0.
Wydawało się, że w drugim secie taki scenariusz jest wręcz niemożliwy do zrealizowania, na tym poziomie. A jednak, Polka ponownie zwyciężyła 6:0, zamykając finał w niecałą godzinę gry. To był nokaut.
Iga Świątek i jej wszystkie tytuły mistrzowskie
Polka w swojej dotychczasowej karierze sięgnęła łącznie aż po 23. mistrzowskie tytuły na kortach niemal całego świata.
Świątek triumfowała w sześciu zmaganiach w Wielkim Szlemie, czterokrotnie na kortach Rolanda Garrosa (2020, 2022, 2023 i 2024), raz na US Open (2022) oraz Wimbledonie (2025). Do tego należy dopisać prestiżowy triumf w WTA Finals (2023).
Poza tym, wygrane w turniejach rangi WTA 1000, odpowiednio w: Rzymie (2021, 2022, 2024), Dosze (2022 i 2024), Indian Wells (2022 i 2024), Miami (2022), Pekinie (2023) i Madrycie (2024).
Na liście są również zmagania WTA 500, kolejno: Adelajda (2021), Stuttgart (2022 i 2023), San Diego (2022) i wspomnianej Dosze (2023). Plus polski akcent, WTA 250 w Warszawie (2023).
Po turnieju olimpijskim w Paryżu (2024) do tej listy należy dopisać brązowy medal igrzysk. Pierwszy krążek w historii polskiego olimpizmu wyciągnięty z rywalizacji na kortach tenisowych.