Władze Estonii naciskają na budowę drogi, która ominie rosyjskie terytorium

Minister infrastruktury Estonii Kudar Leis w rozmowie z estońskim radiem publicznym wypowiedział się na temat drogi 178 łączącej miejscowości Värska i Saatse na południowym wschodzie kraju. Jej prawie kilometrowy odcinek przebiega przez terytorium Rosji. Na mocy obustronnych ustaleń sprzed ponad dwóch dekad można tamtędy przejechać bez konieczności poddawania się kontroli granicznej. Z możliwości korzystają przede wszystkim mieszkańcy okolicznych miejscowości.

W ostatnim czasie, gdy nasiliły się rosyjskie ataki hybrydowe, odcinek stał się niebezpieczny. Kilka dni temu zauważono tam niezidentyfikowanych, uzbrojonych rosyjskich żołnierzy. Leis podkreślił w wywiadzie, że incydent pokazał istniejące luki w zapewnieniu bezpieczeństwa. Dlatego rząd rozpoczął nieformalne rozmowy o tym, jak przyspieszyć rozwiązanie problemu. Chodzi m.in. o wybudowanie alternatywnej trasy, która omijałaby rosyjskie terytorium. 

Minister naciska na przyspieszenie prac

Budowa alternatywnej drogi nie jest jednak nowym pomysłem. Decyzja ws. inwestycji zapadła już w ubiegłym roku. Przeznaczono nawet fundusze na ten cel, ale prace utknęły w martwym punkcie, ponieważ estońska Rada Ochrony Środowiska nakazała przeprowadzenie pełnej oceny jej oddziaływania na środowisko. Teraz estońscy politycy podkreślają, że bezpieczeństwo narodowe jest priorytetem i zapowiadają nowelizację przepisów, tak, aby droga mogła powstać już w przyszłym roku. Szef resortu spraw wewnętrznych Igor Taro powiedział, że straż graniczna monitoruje sytuację, ale w obecnych warunkach zapewnienie bezpieczeństwa osobom podróżującym tą trasą może być niezwykle trudne. Szlak na razie pozostaje zamknięta do czwartkowego (16.10) posiedzenia rządu.

Zobacz wideo Oddaliśmy władzę NATO i UE, bo nasze elity wolą zarządzać emocjami

Incydent z rosyjskimi żołnierzami

W piątek (10 października) estońska straż graniczna zamknęła tymczasowo fragment granicy z Rosją, a dokładniej przejścia na drodze numer 178. Służby poinformowały później, że przyczyną była grupa rosyjskich żołnierzy. Według lokalnych mediów oddział liczył kilku rosyjskich żołnierzy. Była to sytuacja nietypowa, bo stali oni bezpośrednio na drodze, z której korzystają też Estończycy. Minister spraw wewnętrznych Igor Taro poinformował, że wojskowi opuścili teren. Mimo to, droga ma być zamknięta do wtorku (14.10). Zaznaczył, że incydent nie zmienił sytuacji bezpieczeństwa i nie ma bezpośredniego zagrożenia wojną. Sprawę skomentował też szef estońskiej dyplomacji Margus Tschakna. – Doniesienia sugerujące, że sytuacja na granicy estońsko-rosyjskiej staje się napięta są przesadzone – oświadczył minister. 

Przeczytaj także: Estonia zamknęła fragment granicy z Rosją. „Ewidentnie niebezpieczna sytuacja”

Źródła:IAR, ERR

Udział
Exit mobile version