W skrócie
-
Pożar wybuchł na promie, przewożącym ponad 280 pasażerów w Indonezji, zmuszając ludzi do ucieczki do wody.
-
Na pomoc poszkodowanym ruszyły służby. Potwierdzono śmierć trzech osób, a około 150 zostało uratowanych.
-
Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana, a akcja ratunkowa nadal trwa. Do tragedii doszło zaledwie dzień po innej katastrofie morskiej w Azji Południowo-Wschodniej.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Do zdarzenia doszło w niedzielę ok. godz. 13:30 czasu lokalnego (7:30 czasu polskiego), gdy prom KM Barcelona, przewożący ponad 280 pasażerów, kierował się do Manado. Nieopodal wyspy Talisei, z nieustalonych dotąd przyczyn, statek w ciągu kilku minut stanął w płomieniach.
W sieci pojawiły się dramatyczne nagrania, na których zobaczyć można łódź, która niemal w całości znalazła się w ogniu, w tle słychać paniczne okrzyki. Część pasażerów skakała do wody, by ratować swoje życie – nie wszyscy mieli na sobie kamizelki ratunkowe.
Piekło na wodzie. Tragiczne skutki pożaru promu w Indonezji
Na ratunek znajdującym się w wodzie pasażerom ruszyli rybacy z pobliskiej wyspy Talise.
– Prawie wszyscy wpadli w panikę, dym z tyłu łodzi był gęsty, a rybacy zaczęli przenosić dzieci do swoich łodzi – mówił cytowany przez serwis Metro Abdul Rahman, jeden ze świadków zdarzenia.
Akcję ratunkową zorganizował również Urząd Miejski i Zarząd Portu w Manado. Do pomocy w ewakuacji wysłane zostały trzy statki: KM Barcelona III, KM Venecian i KM Cantika Lestari 9F. Wykorzystywane są też pontony.
Początkowo serwis IDN Times podawał, że potwierdzono śmierć jednej osoby. Wkrótce później przedstawiciel biura poszukiwań i ratownictwa powiedział w rozmowie z Xinhua, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do trzech. Wskazał też, że do tej pory zdołano uratować blisko 150 osób.
Przyczyny pożaru pozostają na ten moment nieznane. Wciąż trwa akcja służb.
Azja Południowo-Wschodnia. Dwie katastrofy morskie w ciągu dwóch dni
Pożar na promie w Indonezji to kolejna tragedia na morzu w Azji Południowo-Wschodniej w ciągu zaledwie dwóch dni. W sobotę w Wietnamie w zatoce Ha Long burza doprowadziła do wywrócenia się statku wycieczkowego.
Na pokładzie znajdowało się 48 pasażerów, z czego ponad 20 stanowił dzieci. Rejs obsługiwało pięciu członków załogi. Do tej pory służbom udało się uratować zaledwie 11 osób.
Z wody wyłowiono 37 ciał. Wciąż trwają poszukiwania pięciu zaginionych osób.
Źródło: Xinhua, IDN Times, Metro.co.uk