-
Nietypowa akcja ratunkowa polegała na przewiezieniu żab żółtonogich helikopterem w bezpieczne rejony gór Sierra Nevada.
-
Kluczowe zagrożenia dla żaby żółtonogiej to inwazyjne pstrągi i grzyb Batrachochytrium dendrobatidis, które doprowadziły do gwałtownego spadku liczebności gatunku.
-
Naukowcy połączyli siły, oczyszczając jeziora i przygotowując zwierzęta w zoo, aby mogły wrócić do naturalnych środowisk.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Ich docelowym miejscem zamieszkania będą góry Sierra Nevada rozciągające się w Kalifornii, położone między Doliną Kalifornijską na zachodzie i Wielką Kotliną na wschodzie. Góry o bardzo specyficznej przyrodzie, której żaba żółtonoga była częścią. Zaczęła jednak masowo wymierać. I to akurat wtedy, gdy połapano się, że… w ogóle istnieje.
Góry Sierra Nevada zamieszkiwała żaba z gatunku Rana muscosa. To płaz endemiczny dla Kalifornii, zresztą także rzadki i zagrożony. W 2006 r. jednak okazało się, iż część zwierząt żyjących na terenach Kalifornii zaliczano do tego gatunku błędnie. Są odmienne, inaczej wyglądają i żyją. Opisano nowy gatunek, czyli właśnie żaba żółtonoga Rana sierrae.
Gdy prawie 20 lat temu udało się ją zbadać, odkryć i opisać, była jeszcze liczna. Teraz IUCN szacuje, że liczebność płaza spadła o 90 proc. Wymiera, znalazł się nad przepaścią. Zanieczyszczenie środowiska, degeneracja środowisk, presja człowieka były standardowymi przyczynami wymierania zwierzęcia, ale doszedł jeszcze jeden – pstrąg.
Pstrągi okazały się zabójcze dla rzadkiej żaby
Rzeki górskie Kalifornii pełne są pełne inwazyjnych pstrągów sprowadzonych z Europy. A konsekwencje wprowadzania nowego, inwazyjnego gatunku najczęściej są poważne, chociaż nie zawsze łatwo dostrzegalne.
W wypadku pstrągów ich wpływ na żabę żółtonogą był bardzo wyraźny. Znikał jej skrzek, ginęły kijanki. Populacja żaby osłabiała się, aż zaatakował ją grzyb Batrachochytrium dendrobatidis znany jako Bd, żabia zaraza.
Słowem: katastrofa. Tak to określają kalifornijscy przyrodnicy, którzy mówią, że dawno nie widzieli takiego tempa znikania płaza. Im bardziej mnożyły się pstrągi, a mnożyły się – ku uciesze wędkarzy – na potęgę, tym bardziej spadała liczba płazów.
Na dodatek te żaby maja bardzo ograniczony zasięg i jakby tego było mało, trzymają się blisko wybranych wód. Nie podejmują dalekich wędrówek. Poszatkowanie ich areału i zmniejszenie liczby zwierząt miało więc opłakane skutki.
To dlatego znany m.in. z serialu „Dzikość” wspaniały Park Narodowy Yosemite wprowadził plan ratowania żaby, polegający na wytypowaniu wód wolnych od pstrągów i grzyba. Siłą rzeczy, mogły to być tylko jeziora.
Jak podaje „Nature Communications”, zbiorniki te zostały oczyszczone z pstrągów. Naukowcy połączyli siły Naukowcy w ramach projektu High Mountain Lakes. To współpraca między Uniwersytetem Kalifornijskim w Santa Barbara oraz ogrodem zoologicznym w Oakland, który zajął się odchowaniem żab żółtonogich ze skrzeku.
Zwierzęta zostały zaopatrzone w specjalne szczepy bakterii działających antygrzybicznie, aby stać się odporne na Bd. Wtedy dopiero wytypowano 12 jezior w Yosemite, oczyszczono z pstrągów i żaby mają tam wrócić.
Żaby zostały przewiezione śmigłowcami
Akcja była spektakularna, gdyż z Oakland wystartował śmigłowiec pełen żab. Zawiózł 43 nowe osobniki, które zostaną wypuszczone do jezior, w którym niektóre żaby żółtonogie zaczęły się już rozmnażać.
To daje nadzieję na sukces projektu i uratowanie gatunku, który nie tylko jest efektowny, ale – jak się okazuje – ma ogromne znaczenie dla obiegu składników odżywczych i energii w ekosystemach wodnych i lądowych tego rejonu. Żaby są starannie obserwowane przez naukowców i na razie nie ma jeszcze pewności, jaka będzie ich przyszłość. Są jednak widoki na powodzenie akcji.