Władze Chin podjęły decyzję o budowie dziesięciu nowych reaktorów jądrowych o łącznej mocy około 12 tys. megawatów. Wartość inwestycji wynosi 200 miliardów juanów, czyli równowartość 27,7 miliarda dolarów – przekazał japoński tygodnik „Nikkei Asia”. Tak duży krok w stronę rozwoju energetyki atomowej może sprawić, że do 2030 roku Chiny staną się największym producentem energii jądrowej na świecie, wyprzedzając dotychczasowego lidera – Stany Zjednoczone.

Nowe reaktory

Wśród zaplanowanych jednostek aż osiem będzie zbudowanych w oparciu o opracowaną w Chinach technologię Hualong One, a dwa reaktory powstaną według amerykańskiej technologii CAP1000, rozwijanej przez firmę Westinghouse. Nowe obiekty energetyczne mają powstać w pięciu regionach i prowincjach nadmorskich, a zarządzać nimi będą państwowe koncerny energetyczne.

Projekt ten jest elementem szerszej strategii, którą zapowiedział w 2020 roku przywódca Chin Xi Jinping. Jej głównymi celami są ograniczenie emisji dwutlenku węgla, poprawa bezpieczeństwa energetycznego oraz zmniejszenie uzależnienia od importu paliw kopalnych. Według danych, Chiny importują aż 70 proc. zużywanej ropy naftowej, co sprawia, że rozwój krajowych źródeł energii staje się strategicznym priorytetem.

Chińska energetyka

Na koniec 2024 roku Chiny dysponowały 57 działającymi reaktorami jądrowymi o łącznej mocy 59,76 gigawata. To plasowało je na trzecim miejscu na świecie. Prognozy przewidują, że do 2030 roku łączna moc chińskich reaktorów wzrośnie do 110 GW. Obecnie udział energii jądrowej w krajowym miksie energetycznym wynosi 4,7 proc., a według planów rządu może on osiągnąć 10 proc. do 2040 roku.

Rozbudowa infrastruktury jądrowej to nie tylko element transformacji energetycznej, ale też sposób na wzmocnienie pozycji gospodarczej i technologicznej Chin w skali globalnej. Rosnące ambicje Pekinu w tym zakresie wyraźnie pokazują, że kraj ten stawia na długofalowy rozwój oparty na niskoemisyjnych źródłach energii.

Udział
Exit mobile version