Apple przygotowuje się do jednej z najważniejszych premier ostatnich lat. Już 9 września w Steve Jobs Theater w Cupertino firma zaprezentuje serię iPhone’a 17. Najwięcej uwagi przyciąga ultracienki model Air – zaledwie 5,5 mm grubości wobec 8,25 mm w iPhonie 16 Pro. Tak smukła konstrukcja wymusi jednak kompromisy: pojedynczy aparat z tyłu oraz mniejszą pojemność baterii.
Nowy iPhone
Standardowy iPhone 17 otrzyma funkcje dotąd dostępne w droższych wersjach – 6,3-calowy ekran z odświeżaniem 120 Hz i nową kamerę 24 Mpix. Z kolei modele Pro przejdą zmianę designu – aparaty znajdą się w szerokiej, poziomej listwie. Apple może też zrezygnować z tytanu na rzecz aluminium, co obniży koszty i wagę. Według przecieków przedsprzedaż ruszy 12 września, a regularna sprzedaż tydzień później.
W 2024 roku ceny iPhone’a 16 zaczynały się od 829 dolarów. Analitycy przewidują, że iPhone 17 Air będzie kosztować około 899 dolarów, ale nie można wykluczyć podwyżek. Konkurencyjny Samsung Galaxy Edge jest droższy – startował od 1 099 dolarów. Apple od lat stopniowo podnosi ceny: od 2020 roku podstawowy model zdrożał z 699 do 829 dolarów, a Pro Max z 1 099 do 1 199 dolarów.
Napięcia handlowe
Na decyzje cenowe wpływają także napięcia handlowe. Donald Trump wymusza inwestycje w USA i nakłada cła na elektronikę, co zwiększa koszty Apple. Choć część ceł została zawieszona, firma wydała już 800 mln dolarów na opłaty celne w II kwartale 2025 roku, a w kolejnym koszty mogą przekroczyć miliard. Do tej pory Apple starało się chronić klientów przed wyższymi cenami, ale przy okazji premiery iPhone’a 17 może to się zmienić.
Apple stawia też na rozwój sztucznej inteligencji. Tim Cook ogłosił duże inwestycje w AI, które mają wzmocnić Siri, Safari i Spotlight, a także budowę centrów danych i serwerów Apple Silicon w USA. Firma planuje przejęcia w branży i rozwój własnego silnika AI – World Knowledge Answers, konkurencyjnego wobec ChatGPT.