Zdjęcie Muhammada obiegło międzynarodowe media
Pod koniec lipca w mediach pojawiło się zdjęcie wykonane przez fotografa związanego z agencją Anadolu, Ahmeda Al-Arini. Przedstawia ono skrajnie wychudzonego chłopca. To półtoraroczny Muhammad Zakariya Ayyoub al-Matouq, który razem z matką i bratem mieszka w Strefie Gazy. W ciągu zaledwie kilku tygodni jego waga spadła z 9 do 6 kilogramów. Zdjęcie skomentowało izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które opublikowało w sieci spot z dopiskiem „przestańcie powtarzać propagandę Hamasu”. W filmie pada stwierdzenie, że media „posłużyły się zdjęciem ciężko chorego dziecka, żeby rozpowiadać fake news„. Tymczasem, jak opisuje portal o2.pl, eksperci oraz matka chłopca wskazują, że bezpośrednią przyczyną jego stanu jest brak dostępu do żywności, leków i suplementów diety, co wynika z trwającego konfliktu i blokad humanitarnych w Strefie Gazy.
Historia Muhammada, której nie pokazuje izraelski MSZ
Już wcześniej Muhammad zmagał się z problemami zdrowotnymi, m.in. niedotlenieniem czy porażeniem mózgowym, ale jego stan znacząco się pogorszył wskutek działań Izraela. Specjalistka ds. żywienia klinicznego z Patient Friends Hospital w Gazie, Suzan Marouf, która badała chłopca, przekazała, że z powodu oblężenia i zamknięcia przejść granicznych wyczerpały się zapasy leków i suplementów diety w szpitalach. Podkreśliła też, że „jego istniejące wcześniej problemy zdrowotne nie wpływały w znaczący sposób na jego wagę”. Matka chłopca potwierdziła z kolei, że w ciągu zaledwie kilku tygodni stracił 3 kg. -Przed ostatnią ewakuacją ważył 9 kg. Wtedy mieliśmy dostęp do żywności i mogliśmy zaspokajać potrzeby dzieci. Ale teraz okupanci prowadzą wojnę przeciwko nam i naszym dzieciom. Brak jedzenia i trwający głód dotknęły mojego syna – powiedziała Hidaya Al-Motawwaq w rozmowie z agencją Anadolu. Dramatyczną sytuację chłopca potwierdzają też inne zdjęcia wykonane przez Ahmeda Al-Ariniego. Na jednym z nich widać wykonywane badanie przy pomocy taśmy MUAC. Polega ono na zmierzeniu obwodu ramienia w połowie odległości między ramieniem a łokciem. Taśma ma trzy kolory: zielony – oznacza stan odżywienia w normie, żółty – umiarkowane niedożywienie, czerwony – ostre niedożywienie. W przypadku Muhammada taśma pokazuje ostre niedożywienie.
„Tu już nie ma po co żyć”
Portal o2.pl skontaktował się z Ahemdem Al-Arinim, który zrobił zdjęcia Muhammedowi. – Swoje już zrobiłem. Sprawdziłem stan dziecka, a kiedy wystąpiło u niego podejrzenie niedożywienia, udałem się do szpitala, gdzie był badany. Badanie potwierdziło, że jego stan jest wynikiem niedożywienia – powiedział, zapytany o twierdzenia władz Izraela. We wcześniej rozmowie podkreślił, że w Strefie Gazy głód jest powszechny i zwrócił uwagę na to, jak ogromna jest skala tego problemu. – Tu już nie ma po co żyć. Rzeczywistość przypomina epokę kamienia łupanego – powiedział.
Eksperci alarmują o sytuacji dzieci w Strefie Gazy
W Strefie Gazy żyje około miliona dzieci. Stanowią one mniej więcej połowę populacji. Wiele z nich padło ofiarą działań wojennych i związanych z nimi blokadami pomocy humanitarnej. Agencje ONZ potwierdzają, że enklawa „stoi w obliczu klęski głodu” a „wskaźniki spożycia żywności i stanu odżywienia osiągnęły najgorszy poziom od początku konfliktu”. Lekarze i pracownicy organizacji humanitarnych alarmują, że chroniczne niedożywienie trwale szkodzi zdrowiu palestyńskich dzieci. – Ta wojna jest wymierzona w pokolenie, pokolenie dzieci poniżej trzeciego roku życia, ponieważ centralny układ nerwowy jest niemal w pełni ukształtowany w ciągu tych dwóch, trzech lat – powiedział dr Ahmed al-Farrah, ordynator oddziału pediatrii w Szpitalu Nassera w południowej Strefie Gazy, cytowany przez radio NPR. Zwraca on uwagę, że nawet jeśli poważnie niedożywione dzieci przeżyją, to mogą do końca życia zmagać się z zaburzeniami neurologicznymi.
Więcej na temat dramatycznej sytuacji w Strefie Gazy przeczytasz w tekście: Dzieci chcą iść do nieba, bo tam jest jedzenie. Izrael: Głodu w Strefie Gazy nie ma
Źródła: o2.pl, Anadolu Agency, BBC, NPR, UNICEF