Jak informują izraelskie media, ataki z użyciem m.in. dronów bojowych przeprowadzone w związku z sytuacją w syryjskiej prowincji Suwejda. Od niedzieli dochodziło tam do starć armii z druzyjskimi bojownikami. Pojawiły się doniesienia o pozasądowych egzekucjach, grabieżach i podpaleniach domów przez syryjskich żołnierzy.
Izraelscy druzowie natychmiast wezwali władze w Tel Awiwie do interwencji w obronie swojej społeczności zamieszkującej na terytorium Syrii. „Nie dla ciszy i bierności” –apelowali w specjalnym oświadczeniu.
Syria. Izrael ostrzeliwuje budynki rządowe
Na wezwania zareagowały władze Izraela, które zdecydowały o ataku na cele wojskowe znajdujące się w Damaszku. W komunikacie opublikowanym przez wojsko przekazano, że kraj „będzie prowadzić działania defensywne i ofensywne, aby zapewnić bezpieczeństwo obywatelom Izraela„.
Kilka minut po godzinie 14 czasu polskiego lokalne media podały informacje o pierwszych wybuchach. Celem izraelskich nalotów był m.in. budynek dowództwa syryjskiej armii. Pociski spadły także w pobliżu pałacu prezydenckiego.
– To może być początek konfliktu. Jesteśmy bardzo, bardzo blisko rozpoczęcia przez Izrael dłuższych, bardziej bezpośrednich i bardziej niebezpiecznych, niszczycielskich ataków na Syrię – twierdzi Rob Geist Pinfold, wykładowca bezpieczeństwa międzynarodowego w King’s Collage London.
Ataki w środku miasta widoczne były między innymi w bezpośrednim przekazie telewizyjnym. Minister obrony Izraela udostępnił w mediach społecznościowych nagranie na którym widoczna jest relacja syryjskiej reporterki. W pewnym momencie za jej plecami widać wybuch i słup dymu. Kobieta, przerażona uciekła ze swojego stanowiska.