Jacek W. swego czasu był piłkarzem bardzo lubianym przez kibiców. Jest znany z występów w Ekstraklasie. Był m.in. zawodnikiem Górnika Zabrze, Cracovii, czy też Wisły Płock. W najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał 189 meczów, a w 2018 roku został nawet włączony do Galerii Sław Górnika. Po zakończeniu piłkarskiej kariery brał natomiast udział w walkach MMA. Teraz ma jednak olbrzymie kłopoty, a to wszystko przez przestępczą działalność.
Jacek W. działał w gangu
Jak poinformowała „Gazeta Wyborcza”, prokuratura w Nowym Sączu zakończyła śledztwo związane z działalnością gangsterskiej grupy, która w latach 2016-2019 działała na terenie Śląska, Małopolski i Wielkopolski. Jej szefami byli Grzegorz L. ps. „Młody” oraz Dariusz W. Należał też do niej wspomniany Jacek W. Na czym polegały jego przewinienia?
Otóż były piłkarz ma aż siedem zarzutów. To choćby udział w zorganizowanej grupie przestępczej, rozbojach, usiłowania rozbojów oraz nielegalnego posiadania broni. Co istotne, Jacek W. miał wystawiać gangowi zamożne osoby do kradzieży. Wykorzystywał do tego ogromną sieć kontaktów. Brał także w jednym z rozbojów, za co miał otrzymać 500 złotych.
Lewandowski był na liście
Jak się okazuje, na liście domów, które chcieli splądrować przestępcy, znalazł się też ten należący do Roberta Lewandowskiego. Jacek W. według ustaleń prokuratury zaplanował całą akcję. Były gracz m.in. Górnika Zabrze znał osobiście kapitana reprezentacji Polski i miał zarys terenów jego posiadłości, gdy jeszcze mieszkał w Niemczech.
Cała operacja ostatecznie nie doszła do skutku. Stało się tak z uwagi jednak na potencjalne zabezpieczenia i ochronę posesji. Choć pojawiły się słowne plany napadu na dom Lewandowskiego, to żadnego podejścia nie dokonano.