Choć ceny nowych mieszkań wciąż odstraszają, a kredyty nie należą do tanich, chętnych na własne „M” nie brakuje. Na rynku pierwotnym najlepiej radzą sobie jednak nie duże metraże, a lokale bardziej kompaktowe. W największych polskich miastach deweloperzy sprzedali w tym roku mniej mieszkań niż przed rokiem, ale eksperci portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili, które z nich cieszyły się największym zainteresowaniem kupujących.

– Najpewniej dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że we wszystkich metropoliach najchętniej kupowane były mieszkania dwupokojowe. Wrocław był jedyną metropolią, w której deweloperzy mogli zacierać ręce, bo sprzedali ich o 7 proc. więcej niż rok temu – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Jak sprzedają się mieszkania dwupokojowe?

Ekspert podkreśla, że mieszkania dwupokojowe to najczęstszy wybór młodych par i singli szukających pierwszego własnego „M”. Nie zawsze jest to jednak kwestia ograniczonego budżetu – wielu kupujących decyduje się na mniejszy metraż, aby nie ponosić wysokich kosztów utrzymania, które coraz bardziej obciążają domowe finanse. W tym roku, podobnie jak w poprzednim, „dwójki” stanowiły aż 40 proc. całkowitej sprzedaży w siedmiu największych metropoliach, podczas gdy kawalerek sprzedano zaledwie 16 proc. Najmniej popularne były mieszkania czteropokojowe i większe.

Wyjątek stanowił Wrocław, gdzie sprzedaż dużych mieszkań wzrosła o 3 proc., podczas gdy w pozostałych miastach liczba transakcji spadła.

– Nie pomogły dotychczasowe obniżki stóp procentowych, bo żeby kupić duży lokal trzeba mieć fortunę – zauważa Marek Wielgo.

Deweloperzy starali się ożywić sprzedaż różnymi sposobami, oferując rabaty sięgające nawet 100 tys. zł, z różnym skutkiem. Największy spadek w sprzedaży czteropokojowych i większych mieszkań odnotowano w Katowicach – tylko 212 sprzedanych lokali w ciągu ośmiu miesięcy, czyli aż o 30 proc. mniej niż rok wcześniej. W Łodzi sprzedaż zmniejszyła się o 23 proc., a w Poznaniu i Gdańsku – o 22 proc.

Jak sprzedają się mieszkania trzypokojowe?

Choć na mieszkania trzypokojowe było ponad dwukrotnie więcej chętnych niż na „czwórki” i większe lokale, wzrost sprzedaży rok do roku odnotowano jedynie we Wrocławiu (+23 proc.) i Krakowie (+2 proc.). W Katowicach liczba sprzedanych „trójek” spadła aż o 25 proc., w Łodzi o 15 proc., a w Warszawie o 12 proc. W Poznaniu sprzedaż zmniejszyła się o 8 proc., podczas gdy w Gdańsku o 7 proc.

Kawalerki na rynku nieruchomości

Co ze sprzedażą mieszkań kawalerek? Ogólnie sprzedaż mieszkań jednopokojowych również była niższa. Wyjątek stanowi jednak Gdańsk, gdzie deweloperzy znaleźli nabywców na ponad 750 kawalerek w ciągu ośmiu miesięcy. To wynik aż o 77 procent lepszy niż rok wcześniej.

– Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby podobny trend wystąpił także w innych metropoliach. Wiadomo, kredyty są drogie, więc na większe mieszkania ludzi nie stać. Tymczasem w większości miast sprzedaż kawalerek spadła. Np. w równie drogiej jak Gdańsk Warszawie aż o 28 proc. Nie ma więc chyba innego wytłumaczenia niż rosnąca pozycja Gdańska na mapie najlepszych europejskich destynacji turystycznych. Skandynawowie i Brytyjczycy, a ostatnio także Czesi i Słowacy są wręcz zachwyceni Gdańskiem. Wzięli więc sobie to miasto na cel inwestorzy. Kupują kawalerki, bo są one chętnie najmowane przez turystów – komentuje Wielgo.

Ekspert zwraca uwagę, że zakup kawalerki nie zawsze jest najlepszym wyborem, zwłaszcza dla młodych rodzin. Lokali jednopokojowych jest na rynku najmniej, a w przeliczeniu na metr kwadratowy okazują się średnio najdroższe. Dla przykładu – w Warszawie budżet 600 tys. zł pozwala wybierać spośród około 850 kawalerek, ale już blisko 1,4 tys. mieszkań dwupokojowych. Na Białołęce, czyli w najtańszej stołecznej dzielnicy, za tę kwotę można kupić zaledwie nieco ponad 100 „jedynek”, podczas gdy „dwójek” dostępnych jest aż 900.

Ekspert: „Sprzedaż mieszkań spadła”

Ekspert zwraca uwagę, że w tym roku sprzedaż spadła we wszystkich segmentach mieszkań. Nie jest to jednak zaskoczeniem – przed rokiem rynek napędzali jeszcze klienci korzystający z programu „Bezpieczny Kredyt 2 procent”. Z kolei w ostatnich miesiącach wielu zainteresowanych zakupem wstrzymywało się z decyzją, licząc na obniżki stóp procentowych.

– Po trzech takich obniżkach popyt na nowe mieszkania najpewniej wskoczy na wyższy tryb. Prawdopodobnie zmienią się też preferencje kupujących, bo te zależą w dużym stopniu od ich zdolności kredytowej. Duże różnice w poszczególnych metropoliach wynikają też z ich specyfiki, m.in. w kwestii cen mieszkań, wysokości zarobków czy też atrakcyjności inwestycyjnej – tłumaczy Wielgo.

Udział
Exit mobile version