-
Te warzywa warto posadzić na zimę
-
O czym pamiętać w trakcie sadzenia warzyw na zimę?
-
Jak zabezpieczyć uprawę przed niską temperaturą?
Te warzywa warto posadzić na zimę
Jesienne sadzenie i siew warzyw ozimych to sposób na wydłużenie sezonu upraw i wcześniejsze zbiory bez konieczności przyspieszania prac wiosną. Wysiew przeprowadza się najczęściej od drugiej połowy września do początku grudnia, w zależności od gatunku i regionu kraju. Klucz polega na tym, by nasiona nie zdążyły skiełkować przed nadejściem mrozów – mają jedynie napęcznieć, a następnie przeczekać zimę w uśpieniu. Wraz z pierwszymi odwilżami ruszają szybciej niż siewy marcowe, wykorzystując zgromadzone składniki odżywcze i naturalne światło. Efekt to wcześniejsze plony przy mniejszym ryzyku chorób i zniszczeń spowodowanych wiosennymi szkodnikami. Tego rodzaju uprawy są szczególnie cenione przez ogrodników, którzy chcą zyskać świeże plony już w pierwszych ciepłych tygodniach wiosny.
Warzywa najczęściej wysiewane jesienią:
-
Czosnek ozimy – sadzony od połowy października do połowy listopada; jego ząbki zimują w gruncie i wznawiają wzrost już przy 3-5°C, co zapewnia zbiory przyspieszone o dwa miesiące w porównaniu do czosnku jarego.
-
Cebula z dymki – wysadzana do końca października; daje szczypior w kwietniu i cebulki w maju-czerwcu, dzięki czemu należy do najwcześniejszych plonów.
-
Szpinak ozimy – sieje się od września do połowy października; dobrze ukorzenione rośliny wchodzą w zimę z 3-4 liśćmi, a po wznowieniu wegetacji plonują już w kwietniu.
-
Roszponka – wysiewa się do końca października; w łagodnych zimach można zbierać ją na bieżąco, od grudnia do marca.
-
Marchew ozima – sieje się późno, zazwyczaj na przełomie listopada i grudnia, tak by nie zdążyła wykiełkować przed mrozem; pierwsze nowe korzenie zbiera się w końcówce maja.
-
Pietruszka korzeniowa – wymaga siewu w końcu listopada na ciepłej, przepuszczalnej glebie; wschodzi przy temperaturze około 2°C, a zbiór przypada na czerwiec-lipiec.
Jesienny siew ma jeszcze jedną zaletę: pozwala w pełni wykorzystać potencjał gleby po wcześniejszych uprawach. Zamiast pozostawiać puste rabaty, można obsiać je gatunkami odpornymi na chłód, które zimą dojrzewają w spokoju i ruszają z pełną siłą wraz z pierwszym, wiosennym słońcem. Dzięki temu ogród od razu staje się zielony, a zbiory pojawiają się wtedy, gdy większość warzywników dopiero się budzi.
O czym pamiętać w trakcie sadzenia warzyw na zimę?
Przygotowanie warzywnika do siewu ozimego wymaga dokładności, bo od warunków startowych zależy powodzenie całej uprawy. Najważniejsze jest miejsce: powinno być nasłonecznione, osłonięte od wiatru i lekko wyniesione, aby wiosenne roztopy nie zatrzymywały wody przy korzeniach. Gleba musi być żyzna, próchniczna i dobrze przepuszczalna – takie podłoże szybciej się nagrzewa, co przyspiesza wschody i skraca czas do pierwszego zbioru. Jesienne prace zaczyna się od gruntownego oczyszczenia grządki z resztek roślinnych, kamieni i chwastów. Jeśli wcześniej rósł poplon, należy przekopać go co najmniej cztery tygodnie przed planowanym siewem.
Nasiona warzyw ozimych powinny trafić do gruntu dopiero wtedy, gdy temperatura spadnie na tyle, by uniemożliwić kiełkowanie (czyli poniżej 3-4°C), ale jeszcze pozwolić na lekkie napęcznienie materiału siewnego. W praktyce będzie to najczęściej listopad lub grudzień. Nasiona wysiewa się gęściej niż wiosną, przewidując, że część może nie przetrwać zimy. Po siewie warto delikatnie ugnieść bruzdy, by ograniczyć wysychanie i zabezpieczyć materiał przed porwaniem przez wiatr. Jeśli jesień jest sucha, można raz umiarkowanie podlać grządki kilka dni przed nadejściem mrozów (poprawi to kontakt nasion z glebą). Na koniec dobrze jest oznaczyć rzędy i odmiany, co ułatwi wiosenne prace: przerzedzanie, nawożenie i planowanie kolejnych siewów.
Jak zabezpieczyć uprawę przed niską temperaturą?
Zimowe warzywniki wymagają ochrony przed gwałtownymi zmianami pogody. Najprostszy i najskuteczniejszy sposób to przykrycie grządek lekką białą agrowłókniną zimową o gramaturze P17-P23. Rozpięta na pałąkach tworzy warstwę powietrza, która podnosi temperaturę przy glebie o kilka stopni. Dobrze sprawdza się zwłaszcza w przypadku szpinaku, sałaty ozimej i roszponki, które dzięki takiemu zabezpieczeniu znoszą nawet kilkunastostopniowe spadki temperatury. W regionach, gdzie zimy bywają wyjątkowo suche i bezśnieżne, warto dodatkowo rozłożyć 3-5-centymetrową warstwę ściółki ze słomy, suchych liści lub igliwia. Takie okrycie stabilizuje wahania temperatury i zapobiega wysadzaniu roślin przez zamarzającą wodę w glebie. Dobrze zaplanowany warzywnik powinien być też osłonięty od wiatru, najczęściej poprzez prosty parawan z siatki, gałęzi lub żywopłot. Na glebach ciężkich pomocne są płytkie rowki odwadniające, które odprowadzą wilgoć z topniejącego śniegu.
Zabezpieczenie uprawy nie jest działaniem jednorazowym – wymaga reagowania na przebieg zimy. Gdy prognozy zapowiadają spadki temperatur poniżej -10°C, warto dołożyć drugą warstwę agrowłókniny lub podsypać świeżą ściółkę. Z kolei przy obfitych opadach mokrego śniegu należy regularnie zsuwać go z pałąków i osłon przed wiatrem, by nie połamał konstrukcji. Warstwa suchego śniegu jest natomiast pożądana, bo stanowi naturalny izolator i nie powinna być usuwana. W okresach odwilży kluczowe jest szybkie odprowadzenie nadmiaru wody i przewietrzenie okryć, aby zapobiec gniciu. Wczesną wiosną, gdy temperatura się ustali, osłony należy zdejmować etapami: najpierw na kilka godzin w ciągu dnia, potem na coraz dłużej, aż po 3-4 dniach całkowicie. Dzięki temu rośliny stopniowo się hartują i lepiej znoszą kontakt z chłodnym powietrzem.
-
Rośliny, które warto posadzić w październiku. Zadadzą szyku w ogrodzie
-
Wysyp grzybów się opóźnia. Tyle dni trzeba odliczyć po deszczu