Jest niemal pewne, że reprezentacja Polski zagra w barażach o przyszłoroczny mundial. Polacy będą chcieli udanie zakończyć część rywalizacji grupowej. Jak się wydaje, w niej wiążąca była porażka na wyjeździe z Finlandią, grzebiąca ew. nadzieje na skuteczną rywalizację z Holendrami. Tym bardziej że Oranje okazali się być drużyną w zasięgu.
Ważne słowa selekcjonera reprezentacji Polski. Szczerość na sam koniec
Jeśli Polska trafi do barażów, te zaplanowane są na marzec 2026. Do tego momentu pozostanie jeszcze sporo czasu. Co jednak istotne, trener Jan Urban już teraz definiuje, w jakim momencie jest reprezentacja Polski.
Podczas przedmeczowej, oficjalnej konferencji prasowej na Malcie, selekcjoner zdecydował się opisać to, co wydarzyło się w okresie jego krótkiej, ale jakże owocnej pracy z drużyną narodową.
– Wydaje mi się, że najważniejszą pracą, jaką mieliśmy do wykonania, było określenie szerokiej kadry, a potem selekcja zawodników na pierwsze wrześniowe zgrupowanie. Moim zdaniem cały sztab wykonał dobrą pracę, ponieważ w późniejszym okresie było widać, że zmian nie było zbyt dużo, a jeśli się pojawiały, to głównie z powodu kontuzji, kartek czy chęci sprawdzenia konkretnego zawodnika. Ważne było, aby dobrze przeprowadzić tę pierwszą selekcję. W reprezentacji trudno jest o nagłą rewolucję i wymianę, nie wiadomo ilu zawodników. Nie mamy przecież meczów „o nic”. Rozegraliśmy kilka spotkań, jedno było towarzyskie. Z reguły gra się o coś. W większości przypadków trzeba pracować nad tym, aby drużyna dobrze się rozumiała i żeby w grze była odpowiednia płynność, do czego potrzebna jest stabilizacja. Jeśli jej brakuje, każdy mecz wygląda inaczej. Trudno powiedzieć, gdzie jest sufit. Cieszę się z tego, że ta drużyna po prostu się rozwija – przyznał selekcjoner reprezentacji Polski.
Trener Jan Urban nadal niepokonany. Reprezentacja zmieniła oblicze!
Imponująco wyglądają ostatnie miesiące w wykonaniu piłkarskiej reprezentacji Polski. W lipcu drużynę po Michale Probierzu przejął Jan Urban. Były reprezentant, ostatnio pracujący w Górniku Zabrze, od razu zabrał się do działań i widać tego pozytywne efekty.
Polska zagrała bowiem sześć meczów pod ręką Urbana, nie przegrywając ani razu. Zaczęło się od trudnego wyjazdu do Rotterdamu, gdzie Polacy zremisowali 1:1 z Holendrami. Następnie u siebie, dokładnie w Chorzowie, kadra zanotowała kluczowe zwycięstwo – rewanżując się Finlandii za blamaż w Helsinkach (1:2) – wygrywając 3:1. To miało miejsce jeszcze we wrześniu.
Październikowa przerwa reprezentacyjna to kolejne dwa mecze i dwa zwycięstwa. Najpierw towarzysko, ponownie w Chorzowie – skromne 1:0 z Nową Zelandią – czyli reprezentacją, która ma już zagwarantowany udział w MŚ 2026. Do tego cenne, eliminacyjne zwycięstwo 2:0 w Kownie z Litwą.
W listopadzie zespół Urbana rozpoczął od ponownego remisu, takim samym wynikiem (1:1) jak w Rotterdamie, ale tym razem na PGE Narodowym z Holendrami. Oranje tym rezultatem na kolejkę przed końcem eliminacji zapewnili sobie awans na mundial. Polacy mają do zagrania jeszcze jeden mecz w listopadzie, już w poniedziałek (tj. 17.11), wyjazdowa rywalizacja z Maltą – od godziny 20:45.


